Kamil Jóźwiak skakał z radości, gdy w meczu Derby County z Nottingham Forrest trafił do siatki na 2:1. Dobry humor polskiego pomocnika szybko popsuł jednak sędzia, który odgwizdał spalonego.
Co ciekawe jednak, Kamil Jóźwiak nie znajdował się na ofsajdzie. Był na nim jego kolega z drużyny, Martyn Waghorn, który nie dotknął przy tej akcji piłki. Arbiter uznał jednak, że zawodnik Derby County absorbował uwagę bramkarza i utrudnił mu skuteczną interwencję. Zdaniem ekspertów decyzja o nieuznaniu bramki polskiego zawodnika była więc słuszna.
Polak czeka na premierowego gola
Mecz zakończył się ostatecznie remisem 1:1 i Kamil Jóźwiak nie został bohaterem. Polak nadal czeka tym samym na pierwszego gola w angielskiej Championship. Ofensywny pomocnik trafił do Derby w tym roku z Lecha Poznań. W poprzednim sezonie polskiej ligi zdobył on w 35 meczach osiem goli. W barwach swojego nowego angielskiego zespołu wystąpił jak dotąd pięciokrotnie.
Derby County spisuje się na razie poniżej oczekiwań. Zespół ten zdobył w siedmiu kolejkach zaledwie cztery punkty. Daje mu to dwudzieste pierwsze miejsce w tabeli Championship.
Komentarze