Alejandro Garnacho rozwija się w imponującym tempie. Stopniowo pracuje on na swoją pozycję w ekipie Manchesteru United. Były napastnik “Czerwonych Diabłów” Louis Saha uważa natomiast, że w tej chwili 18-latek nie zasługuje jeszcze na miejsce w pierwszej jedenastce.
- Alejandro Garnacho ma na swoim koncie już cztery bramki dla Manchesteru United
- 18-latek imponuje przebojowością i dojrzałością w grze
- Louis Saha widzi w Argentyńczyku pewne mankamenty
Garnacho musi zawalczyć o miejsce w składzie
Alejandro Garnacho okazał się wielkim beneficjentem przybycia Erika ten Haga i braków kadrowych w ofensywie. Pod koniec zeszłego roku klub z Old Trafford pożegnał się z Cristiano Ronaldo, a ze sporymi problemami mierzył się Jadon Sancho. Wówczas coraz więcej okazji do gry dostawał 18-letni Argentyńczyk, który od swoich pierwszych chwil na murawie imponował przebojowością.
Na ten moment jest on pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu, a w 25 meczach zgromadził cztery bramki i sześć asyst. Jego rozwojem zachwycają się władze “Czerwonych Diabłów”, które chcą szybko osiągnąć porozumienie w sprawie nowego kontraktu.
Nieco spokojniejszym tonem o Garnacho wypowiada się natomiast Louis Saha. Były napastnik Manchesteru United uważa, że w grze Argentyńczyka nie brakuje mankamentów, które wymagają poprawy, jeśli ten chce na stałe trafić do pierwszej jedenastki.
– Alejandro Garnacho to bardzo ekscytujący piłkarz. Pokazał w tym sezonie, że może mieć wpływ na grę zespołu, gdy wchodzi z ławki rezerwowych. Jednocześnie może się też poprawić i być graczem podstawowej jedenastki. Najpierw musi jednak poprawić swoją świadomość taktyczną oraz to, jak notować więcej bramek i asyst.
– Będzie musiał trochę poczekać, bo ten zespół jest pełen jakości. Rozwijają się, a w drużynie jest wielu piłkarzy, którzy potrafią kreować i strzelać gole. Teraz Garnacho musi się uczyć i nie może oczekiwać, że będzie grał w każdy weekend. Na chwilę obecną nie widzę go w podstawowej jedenastce. Manchester United to nie jest mały klub.
– Jeśli sądzi, że zasługuje na grę tylko ze względu na swój talent, to się myli. Sam talent to za mało. W każdym meczu, w którym grasz, musisz notować bramkę lub asystę. Teraz nie może niczego oczekiwać. Strzelił zaledwie kilka goli, ale to wciąż za mało, aby domagać się startów tydzień w tydzień – mówi.
Zobacz również:
Komentarze