Piłkarze Burnley i Leicester mają za sobą mecz 22. kolejki Premier League. Na Turf Moor 2:0 zwyciężył zespół Brendana Rodgersa.
Cierpliwość kluczem do sukcesu
We wtorkowy wieczór na Turf Moor spotkali się piłkarze Burnley i Leicester, który mieli rozegrać zaległy mecz 22. kolejki Premier League. Za wyraźnego faworyta uchodził zespół Brendana Rodgersa.
Drużyna gości była niekwestionowanie lepsza od zawodników gospodarzy, którzy zostali zepchnięci do defensywy przez co musieli skoncentrować się na bronieniu dostępu do własnej bramki i utrzymaniu korzystnego jednak remisu 0:0. Burnley zrealizowało to zadanie w pierwszej połowie. Leicester oddało na bramkę rywala kilkanaście strzałów. Tylko trzy próby okazały się jednak celne. Z taką nieskutecznością trudno myśleć o objęciu prowadzenia.
Druga odsłona wtorkowej potyczki mogła podobać się lepiej, ponieważ Burnley było bardziej aktywne w ofensywie. Po stronie tej ekipy zapisano pięć strzałów, z czego dwa w światło bramki. Kasper Schmeichel uchronił swój zespół od utraty gola. Jego wysiłek nie poszedł na marne.
Brendan Rodgers zdecydował, że na boisku pojawią się rezerwowi, czyli Jamie Vardy i James Maddison. To oni zapewnili Leicester prowadzenie 1:0. Doświadczony napastnik podał do swojego młodszego kolegi, a ten przymierzył świetnie obok lewego słupka. W 90. minucie triumf Lisów przypieczętował Vardy, który strzelił gola po dośrodkowaniu Harvey’a Barnesa.
Komentarze