Brighton i West Ham zapisały na swoje konto po trzy punkty w sobotnich spotkaniach 19. kolejki Premier League. Pierwsi skromnie 1:0 wygrali na wyjeździe z Leeds United, natomiast drudzy ograli na własnym stadionie 1:0 Burnley.
Leeds United – Brighton & Hove Albion 0:1 (0:0)
W wyjściowym składzie drużyny prowadzonej przez Marcelo Bielsę tradycyjnie znalazł się pomocnik reprezentacji Polski Mateusz Klich. Na debiut w Brighton nadal musi natomiast czekać Jakub Moder, którego po raz kolejny zabrakło nawet na ławce rezerwowych.
W pierwszej połowie przy piłce zdecydowanie dłużej utrzymywali się gospodarze, ale to Brighton zadał skuteczny cios. W 17. minucie goście przeprowadzili doskonałą akcję, którą strzałem do pustej bramki wykończył Neal Maupay. Asystę w tej sytuacji na swoje konto zapisał Alexis Mac Alister.
Kilka minut później bliski zdobycia drugiego gola dla Brighton był Leandro Trossard, po którego zagraniu z prawej strony pola karnego i rykoszecie futbolówka trafiła w poprzeczkę. Gospodarze nie potrafili w żaden sposób odpowiedzieć i na przerwę w lepszych humorach schodzili gości.
W drugiej połowie inicjatywa należała do Leeds, ale niewiele z niej wynikało. Brighton skutecznie broniło dostępu do własnej bramki i ostatecznie odniosło trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu. Dla gości była to również pierwsza wygrana od 21 listopada ubiegłego roku.
West Ham United – Burnley FC 1:0 (1:0)
Młoty do meczu z Burnley przystępowały w roli faworyta, mając nadzieję na przedłużenie do czterech spotkań serii kolejnych pojedynków bez porażki. Mecz nie mógł się dla nich ułożyć lepiej. West Ham już w dziewiątej minucie wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Pablo Fornalsa z lewej strony boiska piłka spadła na nogę ustawionego przed bramką Michaila Antonio, który nie miał żadnych problemów z trafieniem do siatki.
Jak się okazało wynik 1:0 utrzymał się do końca pierwszej połowy, choć w 37. minucie na 2:0 mógł podwyższyć Angelo Ogbonna. Obrońca gospodarzy dopadł do piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale trafił w słupek.
W drugiej połowie gospodarze kontrolowali wydarzenia na boisku, nie pozwalając rywalom na stwarzanie klarownych sytuacji do wyrównania. Burnley nie miało żadnego pomysłu na zaskoczenie defensywy West Hamu i pokonanie Łukasza Fabiańskiego. Reprezentantowi Polski tym samym udało się zachować czyste konto.
Najciekawiej zapowiadający się mecz 19. kolejki Premier League rozegrany zostanie w niedzielę. Na Anfield Road Liverpool podejmował będzie Manchester United.
Komentarze