- Andre Onana nie zagrał w pierwszym meczu na PNA
- Bramkarz leciał specjalnym samolotem po niedzielnym meczu Man United
- Choć dotarł na czas, znalazł się poza kadrą
Onana zły na selekcjonera
Andre Onana jeszcze w niedzielę grał w meczu Premier League między Manchesterem United a Tottenhamem. Po jego zakończeniu popędził na lotnisko Liverpoolu, skąd miał bezpośredni lot na Puchar Narodów Afryki. Choć bramkarz zdążył na czas, ostatecznie nie zagrał w meczu z Gwineą.
Między słupkami stanął Fabrice Ondoa, a na ławce rezerwowych zasiedli Devis Epassy i Simon Ngapandouetnbu. Onana nie ukrywał w wywiadzie, że jest zbulwersowany decyzją szkoleniowca Rigoberta Songa.
– Skoro nie było w planach tego, bym w ogóle zagrał, to po co się tak spieszyłem? Po co wynajęto mi prywatny samolot? – pytał Onana.
Na ten moment nie wiadomo czy bramkarz Manchesteru United zagra w kolejnych meczach reprezentacji Kamerunu. Jego drużyna zmierzy się w piątek z Senegalem.
Czytaj także: Zaskakująca decyzja ws. Onany. Rozegra dwa mecze dzień po dniu
Widzą jak broni w Manchesterze to normalne że jest poza kadrą. Każdy następny bramkarz nie puści co mecz minimum 2 bramek.