Pierre-Emerick Aubameyang nie zagrał w ostatniej kolejce Premier League oraz nie był w stanie pomóc Kanonierom w rewanżowym starciu ze Slavią Praga (4:0). Wszystko było konsekwencją malarii, która najprawdopodobniej dopadła piłkarza na zgrupowaniu reprezentacji Gabonu.
Arsenal w półfinale LE. Unai Emery powróci do Londynu
Kanonierzy pokazali miejsce w szeregu piłkarzom Slavii (4:0). W czwartkową noc Arsenal zdeklasował rywali, a przy okazji zamknął usta wszystkim krytykom, którzy wróżyli Artecie i jego podopiecznym odpadnięcie z Ligi Europy. Tymczasem, dzięki wysokiej wygranej awans był już tylko formalnością. Co ciekawe ekipa z Londynu powalczy teraz o finał z Villarreal. Za sterami Żółtej łodzi podwodnej jest Unai Emery, czyli były trener Arsenalu. Wówczas Hiszpan został zwolniony już po 78 oficjalnych spotkaniach, głównie przez serię słabych wyników i nie spełnienie oczekiwań zarządu.
Poważna choroba dopadła zasłużonego gracza Arsenalu
Malarii nie należy lekceważyć. Potencjalny przebieg zarażenia nie jest łatwy do zdiagnozowania. Początkowo chory jest pełni zdrowy i nieświadomy zbliżającego się niebezpieczeństwa. W kolejnym etapie pasożyt atakuje czerwone krwinki, przez które zyskuje na sile. W konsekwencji można odnotować charakterystyczną dla malarii bardzo wysoka gorączkę oraz dreszcze. Namnożony pasożyt atakuje coraz liczniej czerwone krwinki i cykl powtarza się aż do śmierci żywiciela lub zostaje zahamowany, kiedy zastosujemy w porę odpowiednie leki.
Na szczęście w przypadku Pierre-Emericka Aubameyanga malaria została wykryta w odpowiednim momencie. Gabończyk jest hospitalizowany, z kolei rokowania są bardzo dobre. Napastnik będzie potrzebował jeszcze trochę czasu na regenerację, jednak jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Przy dobrych wiatrach 31-latek wyjedzie ze szpitala w poniedziałek i zobaczymy go na boiskach Premier League w ostatnich meczach sezonu.
Komentarze