Mikel Arteta po meczu z Newcastle nie krył swojego rozczarowania wynikającego z pracy arbitra. Zdaniem menedżera Arsenalu jego drużynie należały się dwa oczywiste rzuty karne we wtorkowym pojedynku.
- Arsenal zremisował z Newcastle
- Kanonierzy przerwali passę pięciu zwsycięstw
- Arteta wściekły na decyzję sędziego
Newcastle przerwało zwycięską passę Arsenalu
Arsenal we wtorek bezbramkowo zremisował z Newcastle w meczu na szczycie Premier League. Kanonierzy przerwali tym samym passę pięciu ligowych zwycięstw z rzędu, ale nadal mają pewną przewagę ośmiu punktów nad drugim Manchesterem City, który ma rozegrane jedno spotkanie mniej.
Mikel Arteta po meczu nie potrafił zrozumieć decyzji arbitra, który nie zdecydował się podyktować Arsenalowi dwóch rzutów karnych. W jednej z sytuacji Kanonierzy domagali się “jedenastki” za zagranie ręką w polu karnym.
– W tym spotkaniu powinny zostać odgwizdane dwa rzuty karne. To bardzo proste. Mówię o tym, co widziałem. To skandal. Nie udało nam się wygrać, ale jestem bardzo zadowolony z gry moich zawodników – mówił po meczu z Newcastle Mikel Arteta.
– Mogę być dumny. Dominowaliśmy i przejęliśmy kontrolę w tym starciu. Brakowało jedynie tej iskry w ostatnich fragmentach naszych akcji. Mieliśmy tak wiele sytuacji. Myślę, że brakowało odpowiedniego ruchu do piłki lub kontaktu, aby skutecznie wykończyć akcję – dodał menedżer Kanonierów.
Newcastle w tym sezonie przyzwyczaiło kibiców do bardziej ofensywnej gry, tymczasem w pojedynku z Arsenalem zespół Eddiego Howe’a był ustawiony zdecydowanie bardziej defensywnie. – To nie jest sposób, w jaki grają. Nie zagrali tak przeciwko żadnej innej drużynie – podkreślił Arteta.
Zobacz również: Piłkarz Manchesteru United poważnie kontuzjowany? “Musimy zaczekać”
Komentarze