- Andy Carroll w 2011 roku trafił do Liverpoolu za 41 milionów euro
- Anglik po latach zdradził, że tak naprawdę nie chciał się przenosić na Anfield
- Dodał również, że liczył na negatywny wynik testów medycznych
Andy Carroll wrócił do przeprowadzki na Anfield
Andy Carroll był bohaterem letniego okienka transferowego w 2011 roku. Wówczas Liverpool zapłacił Newcastle United za jego przyjście aż 41 milionów euro, co na tamte czasy było ogromną kwotą. Angielski napastnik w rozmowie z dziennikiem “L’Equipe” po latach wrócił do tego momentu i przyznał, że tak naprawdę nie chciał przenosić się na Anfield.
– W chwili, gdy Liverpool złożył tę niesamowitą ofertę w ostatecznym terminie, nagle znalazłem się w helikopterze, nie bardzo rozumiejąc, dlaczego. Pamiętam, że kiedy doznałem kontuzji, miałem nadzieję, że nie nie przejdę testów medycznych. To tak naprawdę pomogło mi dorosnąć, wyciągając mnie ze strefy komfortu, ponieważ nie wiedziałem nic o życiu i piłce nożnej. Żyłem tylko Newcastle – powiedział 34-latek.
Andy Carroll w letnim okienku transferowym postanowił po raz pierwszy w karierze opuścić Anglię i wyjechać za granicę. Napastnik dziś reprezentuje barwy francuskiego Amiens, które występuje na drugim poziomie rozgrywkowym. W barwach tego klubu zdołał już rozegrać pięć spotkań, jednak nie udało mu się wpisać na listę strzelców.
Sprawdź także: Problemy Chelsea. Obrońca wypada z gry na przynajmniej dwa miesiące
Komentarze