Latem Arthur przeniósł się na wypożyczenie do Liverpoolu, jednak początek jego przygody z nowym klubem nie należy do udanych. Zgodnie z medialną retoryką, pomocnik znajduje się w na tyle słabej formie fizycznej, że The Reds mieli rozważać skrócenie jego wypożyczenie. Na te plotki zareagował już agent zawodnika.
- Arthur przeniósł się latem na wypożyczenie do Liverpoolu
- Pierwsze tygodnie Brazylijczyka w nowym klubie nie należą do najłatwiejszych
- Zdaniem angielskich mediów sztab szkoleniowy The Reds jest rozczarowany zawodnikiem, co zdementował jego agent
Agent Arthura robi dobrą minę do złej gry?
Z uwagi na spore braki w linii pomocy Liverpool zdecydował się latem wypożyczyć z Juventusu Arthura. Juergen Klopp wobec kontuzji Thiago poszukiwał pomocnika o charakterystyce rozgrywającego, który byłby w stanie zapewnić stabilność w środku pola The Reds. Szybko okazało się, że Brazylijczyk potrzebuje jednak czasu na powrót do optymalnej formy.
Zdaniem angielskich mediów sztab szkoleniowy angielskiego klubu był rozczarowany kondycją a także formą fizyczną piłkarza i rozważa nawet skrócenie jego wypożyczenia. Plotki te szybko zdementował zarówno klub, jak i sam zawodnik. Jak powszechnie wiadomo, w każdej plotce tkwi jednak ziarnko prawdy. Do tych doniesień odniósł się również agent pomocnika – Federico Pastorello.
– To normalne, że pierwsze kilka tygodni w nowym klubie często schodzi na adaptację i powrót do optymalnej kondycji fizycznej zawodnika który nie grał regularnie. Wszyscy w klubie są zadowoleni z Arthura. On odpuścił sobie nawet urlop, żeby zostać w klubie i dalej ciężko pracować. Niedługo będzie gotowy do gry w stu procentach – stwierdził agent na łamach La Gazzetta dello Sport.
Arthur do tej pory rozegrał tylko 14 minut w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Napoli. Pozostałe dwa mecze spędził na ławce rezerwowych.
U nas również: Barcelona i Liverpool szykują zimową wymianę napastników
Komentarze