Jecek Góralski przegapił okres przygotowawczy w Vfl Bochum z powodu problemów ze wzrokiem. Teraz jednak reprezentant Polski wraca już do zdrowia i w środę rozpoczął indywidualne treningi.
- Jacek Góralski latem dołączył do Vfl Bochum
- Polak dość niespodziewanie miał problemy ze wzrokiem, które wymagały operacji
- Defensywny pomocnik pomału wraca do zdrowia i wrócił już do indywidualnych treningów
Góralski wkrótce zadebiutuje w Bochum
Jacek Góralski był wyłączony z gry przez prawie cztery tygodnie, ponieważ dość niespodziewanie pojawiły się u niego poważne problemy ze oczami. Według informacji przekazywanych przez BILD, Polakowi groziła nawet utrata wzroku. Konieczna była operacja.
Reprezentant Polski, który swoim doświadczeniem i zaciętość powinien stanowić kluczowy element w pomocy Vfl Bochum, opuścił prawie cały okres przygotowawczy i nie mógł pojechać z drużyną na zgrupowanie do Włoch.
Uraz komentował wtedy szkoleniowiec Bochum Thomas Reis. – Oczywiście, że to dla nas ogromna strata, ale najważniejsze, żeby Jacek wrócił do zdrowia – powiedział.
Wydaje się, że zrobił to teraz, a najgorszy moment ma już za sobą. Góralski, który latem przeszedł z kazachskiego klubu Ałmaty, w środę po raz pierwszy wrócił na boisko. Mimo, iż przede wszystkim był to trening indywidualny skoncentrowany na odzyskaniu formy fizycznej, również przez moment trenował z futbolówką przy nodze.
– Nie chcemy się spieszyć ani ryzykować. Zaczekamy i zobaczymy, jak zareaguje jego oko. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Jacek może być w stanie powoli wracać do treningów z zespołem w przyszłym tygodniu – powiedział w środę Reis.
Zobacz również: Mateusz Wdowiak: warto byłoby nas docenić
Komentarze