Pod koniec zeszłego sezonu świat obiegła informacja o organizacji mundialu, co dwa lata. Do dziś FIFA twardo trzyma się takiego rozwiązania. Gianni Infantino pozostaje oddany kontrowersyjnej propozycji, chwaląc się jej zaletami. Innego zdania są natomiast UEFA i kilkadziesiąt europejskich federacji.
- Gianni Infantino spróbuje przekonać europejskie federacje do organizacji mundialu, co dwa lata
- Na poniedziałkowym szczycie FIFA, sporo uwagi poświęcono reorganizacji obecnych mistrzostw świata
- Działacze z Arsene Wengerem na czele przekonywali, że ich pomysł ma dużo plusów
- UEFA nadal sprzeciwia się takim rozwiązaniom, mając na celu podtrzymanie tradycji futbolu
FIFA dąży do rewolucji piłki nożnej
Po poniedziałkowym szczycie Gianni Infantino, szef FIFA nadal jest przekonany do organizacji mundialu, co dwa lata. Działacz uważa, że takie rozwiązanie będzie korzystne dla wszystkich. Co więcej, pozwoli na większą promocję futbolu na świecie i do tego zwiększy zasoby finansowe piłkarskich federacji.
Głównym pomysłodawcą organizacji mundialu, co dwa lata jest Arsene Wenger. Legendarny trener Arsenalu dołączył do FIFA, gdzie zajmuje się rozwojem piłki nożnej.
– Możliwe jest organizowanie, co dwa lata mundialu kobiet i mężczyzn. Istnieje również możliwość organizowania corocznych konkursów dla młodzieży – rozpoczął Infantino.
– Jest to wykonalne ze sportowego punktu widzenia, ale też ekonomiczny zwrot jest bardzo wysoki. To oznacza, że więcej pieniędzy można zainwestować w rozwój futbolu na całym świecie – uznał.
– Wszyscy na tym skorzystają. Ten projekt jest dla nas bardzo ważny. Będzie mógł wypełnić lukę między turniejami, a każda reprezentacja zwiększy swoje dochody – zakończył.
Niezależne raporty OpenEconomics wykazały, że powyższa zmiana w futbolu może wygenerować 3,3 mld funtów dodatkowych przychodów dla FIFA w ciągu czterech lat.
Z drugiej strony eksperci wyliczyli, że plan FIFA nie jest tak idealny dla wszystkich. UEFA oraz krajowe ligi mogłyby zanotować po 7 mld funtów strat. Do tego wszystkie europejskie federacje w przeciągu czterech lat stracą do 2,6 mld funtów. Powodem tych ruchów byłby przymus zmian w umowach ze sponsorami i prawami telewizyjnymi oraz skonstruowanie zupełnie innych kalendarzy dla ligowych rozgrywek.
Dlatego, trudno się nie dziwić krytycznym opiniom napływających z Europy. Zdecydowana większość piłkarskiego środowiska ze Starego Kontynentu widzi w tym tylko korzyści dla FIFA.
UEFA gotowa na masowy bojkot
W letnim szczycie FIFA i UEFA, Aleksander Ceferin zagroził masowym bojkotem mundialu, gdyby turniej przeszedł do cyklu dwuletniego.
Prezydent UEFA zdaje sobie sprawę, że taki scenariusz jest możliwy, ponieważ Infantino posiada wymaganą większość głosów, które mogą zaważyć o organizacji kolejnych mistrzostw świata. Stanowczo nie godzi się jednak na taką zmianę. Zdecydowanie bardziej przemawia do niego dotychczasowy tryb organizacji piłkarskich mistrzostw. Jest również wspierany przez większość krajów podlegających pod UEFA.
– Nie możemy powiedzieć reszcie świata: „piłka nożna jest globalna, daj nam swoje pieniądze i oglądaj nas w telewizji”. Istnieje sporo odmiennych zdań, dlatego powinniśmy połączyć wszystkie te punkty widzenia – mówił Cerefin na letnim szczycie FIFA i UEFA.
– Proponowana przez FIFA zmiana jest sprzeczna z podstawowymi zasadami futbolu. UEFA jest gotowa na bojkot takiego mundialu – zaznaczył wówczas szef UEFA.
Tymczasem FIFA planuje przeprowadzić dalsze konsultacje ze swoimi stowarzyszeniami członkowskimi na początku przyszłego roku, a ich nowe badania mają zostać poddane dalszej analizie przez ekspertów.
Niemniej, Arsene Wenger wezwał tych, którzy sprzeciwiają się jego pomysłowi, aby przestali działać z „emocjami” i zamiast tego przyjrzeli się „faktom i analizie”.
Przeczytaj również: Zapadła decyzja ws. kontynuacji Premier League. Angielskie kluby mówią jednym głosem
Komentarze