El. MŚ: Ważne zwycięstwa Japonii i Korei

FC Nantes
Obserwuj nas w
Na zdjęciu: FC Nantes

Niezwykle ciasno zrobiło się w obu grupach finałowej fazy eliminacji w strefie azjatyckiej po rozstrzygnięciach w piątej kolejce – niezwykle cenne trzy punkty dopisały sobie reprezentacje Japonii i Korei Południowej, które pokonały odpowiednio Arabię Saudyjską i Uzbekistan. Wpadki zdarzyły się za to Iranowi i Australii, którzy podzielili się punktami odpowiednio z Syrią i Tajlandią.

Czytaj dalej…

Rywalizację w piątej kolejce finałowej fazy eliminacji w strefie azjatyckiej rozpoczęło spotkanie w Saitamie, gdzie Japonia pokonała Arabię Saudyjską. Japończycy prowadzenie objęli w końcówce pierwszej połowy – po strzale Kiyotakego, arbiter dopatrzył się w polu karnym zagrania ręką Al-Khaibriego, a jedenastkę na gola zamienił Kiyotake. Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, gospodarze zdobyli drugiego gola – po zagraniu z lewego skrzydła piłkę trącił w polu karnym Kagawa, a płaskim strzałem Al Owaisa pokonał Haraguchi.  Goście bramkę zdobyli w 90. minucie – strzał Al Shamraniego odbił nogą Nishikawa, ale przy dobitce Hawsawiego, próbujący interweniować Nagatomo, wygarnął futbolówkę tuż zza linii bramkowej.

Niezwykle cenne trzy punkty dopisali na swoje konto reprezentanci Korei Południowej, którzy pokonując Uzbekistan przeskoczyli swojego rywala w tabeli i awansowali na drugie miejsce. W 25. minucie prowadzenie objęli jednak Uzbecy – za krótko piłkę do bramkarza wycofał Kee-Hee Kim, Seung-Gyu Kim wybiegł na przedpole, ale wykopał futbolówkę pod nogi Bikmajeva, który posłał ją do siatki z ok. 35 metrów. W drugiej połowie strzelali już tylko Koreańczycy – w 67. minucie Son zagrał prostopadle do Parka, a ten z odrobiną szczęścia dośrodkował na głowę Nama, który trafił do siatki z najbliższej odległości. Decydującego gola gospodarze zdobyli pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry – piłkę w pole karne posłał Hong Chul, głową zgrał ją Kim Shin-Wook, a komplet punktów Koreańczykom zapewnił Koo Ja-Cheol.

Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie dwóch najsłabszych zespołów grupy A, w którym Chiny podejmowały przed własną publicznością Katar. W pierwszej połowie groźniej atakowali gospodarze, a najbliżej szczęścia był w 23. minucie Wu Lei, który trafił w słupek. Dziesięć minut po zmianie stron ponownie zadrżała katarska bramka – po dośrodkowaniu Huanga Bowena z rzutu rożnego i piekielnie mocnym strzale głową Wu Xiego, Al Sheeb fantastyczną paradą strącił futbolówkę na poprzeczkę. Jakby tego było mało, to w 84. minucie, po silnym strzale Zhenga Zhiego i serii rykoszetów, piłka znów trafiła w słupek.

Sporą wpadkę zaliczyli we wtorek reprezentanci Australii, którzy stracili punkty w meczu z Tajlandią, która po czterech kolejkach nie miała na swoim koncie żadnego punktu. Wszystko zaczęło się zgodnie z planem – w dziewiątej minucie strzał Leckiego reką zablokował Chuthong, a jedenastkę na gola zamienił Jedinak. Nieco ponad dziesięć minut później znów był jednak remis – piłkę wzdłuż bramki posłał Do, a z kilku metrów do siatki posłał ją Dangda. Po zmianie stron sytuacja Socceroos skomplikowała się jeszcze bardziej – Leckie powalił we własnym polu karnym Bunmatana, a rzut karny wykorzystał Dangda. Ostatnie słowo należało jednak do aktualnych mistrzów Azji – Chatthong trącił w szesnastce Jedinaka, a sam poszkodowany wykorzystał drugą jedenastkę tego dnia i zapewnił Australii jeden punkt.

Do niespodzianki doszło także na Tuanku Abdul Rahman Stadium w Paroi, gdzie Syria zatrzymała lidera grupy A – Iran. Grze w piłkę wyraźnie nie sprzyjała jednak fatalna murawa – obfite opady spowodowały, że więcej było błota niż trawy. W pierwszej połowie najgroźniejszą sytuację stworzyli sobie goście, ale piłkę po strzale Taremiego złapał Alma. Po zmianie stron swoją najlepszą okazję wypracowali gospodarze, jednak uderzenie Khribina z rzutu wolnego powędrowało obok słupka. Po drugiej stronie sytuacje miał Jahanbakhsh – najpierw centrostrzał piłkarza AZ niemalże zaskoczył Almę, a później po dośrodkowaniu z lewej flanki, Jahanbakhsh spudłował z pięciu metrów.

Z walki o przepustki na Mistrzostwa Świata nie rezygnują piłkarze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy pokonując Irak zrównali się w tabeli punktami z Australią. Pierwszy gol wpadł w 26. minucie – po dośrodkowaniu Sanqoura piłkę przeciął Ismael, ale ta spadła na nogę Khalila, który fantastycznym wolejem ulokował ją w siatce, po drodze obijając poprzeczkę. Wynik w trzeciej minucie doliczonego czasu gry ustalił Matar, który skorzystał z podania Ahmeda Mabkhouta.

WYNIKI – GRUPA A

Korea Południowa – Uzbekistan 2:1 (0:1)
0:1 Bikmajev 25’
1:1 T.-H. Nam 67’
2:1 J.-C. Koo 85’

Chiny – Katar 0:0

Syria – Iran 0:0

WYNIKI – GRUPA B

Japonia – Arabia Saudyjska 2:1 (1:0)
1:0 Kiyotake (k.) 45’
2:0 Haraguchi 80’
2:1 Otham 90’

Tajlandia – Australia 2:2 (1:1)
0:1 Jedinak (k.) 9’
1:1 Dangda 20’
2:1 Dangda (k.) 57’
2:2 Jedinak (k.) 65’

Zjednoczone Emiraty Arabskie – Irak 2:0 (1:0)
1:0 Khalil 26’
2:0 Matar 90+3’

SYTUACJA W TABELI

W grupie A liderem jest Iran, który ma jednak tylko punkt przewagi nad drugą Koreą Południową, która z kolei uzbierała o oczko więcej niż reprezentacja Uzbekistanu. W dolnej części tabeli znajdują się Syria, Katar i Chiny. Niesamowity ścisk panuje za to w grupie B – dwa pierwsze miejsca z dziesięcioma punktami na koncie zajmują Arabia Saudyjska i Japonia, a z punktem straty za ich plecami plasują się reprezentacje Australii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W walce o awans nie liczą się już raczej Irakijczycy i reprezentanci Tajlandii.

Komentarze