Niezwykle ciekawie zapowiadał się ostatni z ćwierćfinałowych pojedynków na Euro w którym na stadionie im. Ernsta Happela w Wiedniu reprezentacja Hiszpanii podejmowała Włochy. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego przełamali zły bilans spotkań przeciwko Azzurri wygrywając po serii rzutów karnych 4:2.
Podopieczni Luisa Aragonesa zaprezentowali się w fazie grupowej wspaniale i nie myśleli nawet o innym rozstrzygnięciu jak tylko zwycięstwo z Włochami. Azzurri przystąpili do tego spotkania osłabieni brakiem dwóch kluczowych piłkarzy ze środka pola, bowiem zawieszeni za kartki zostali Andrea Pirlo i Gennero Gattuso.
W tej sytuacji szansę gry od pierwszych minut dostał Alberto Aquilani, a pierwszy raz na Euro pojawił się Massimo Ambrosini. W jedenastce Luisa Aragonesa nie było żadnej niespodzianki. Jedynym piłkarzem dla którego było to czwarte spotkane na Euro wśród Hiszpanów był Andres Iniesta, który jako jedyny zagrał w trzecim meczu fazy grupowej przeciwko Grecji.
Piłkarzy na stadionie im. Ernsta Happela przywitał niesamowity upał. 31 stopni celcjusza i bardzo parno to na pewno pogoda, która wymarzoną nie była. Pierwsze minuty spotkania to lekka przewaga Hiszpanów. Podopieczni Luisa Aragonesa dużo grali piłką, a Włosi cofali się na własną połowę czekając na możliwość przeprowadzenia kontrataku.
Pierwsze celne uderzenie po kombinacyjnej akcji było dziełem Davida Silvy, ale strzał ten nie sprawił żadnych kłopotów Gianluigi Buffonowi. Z minuty na minutę obie drużyny poczynały sobie na boisku coraz śmielej, a widowisko stawało się coraz ciekawsze. Bardzo aktywni byli dwaj napastnicy reprezentacji Hiszpanii Fernando Torres i David Villa, którzy wracali aż do linii defensywnej by odzyskać piłkę.
W poczynianiach obu zespołów było widać dużą obawę przed utratą bramki, która sprawiała, że akcje były przeprowadzone w sposób zachowawczy. Brakowało klarownych sytuacji do strzelenia gola. W 25. minucie meczu z rzutu wolnego ładnie uderzał David Villa, ale Gianluigi Buffon pewnie obronił płaski strzał Hiszpana.
W ostatnim kwadransie pierwszej części spotkania Hiszpanie łapali wiatr w żagle i coraz śmielej uderzali na bramkę Gianluigi Buffona, ale strzały Silvy, Iniesty, Xaviego i Senny nie przyniosły efektu w postaci bramki. W efekcie po pierwszej połowie spotkania w której więcej walorów artystycznych dostarczyli podopieczni Luisa Aragonesa mieliśmy bezbramkowy remis.
Początek drugiej części spotkania to również przewaga podopiecznych Luisa Aragonesa, którzy zdecydowanie więcej grali piłką. Włosi z kolei groźnie kontratakowali, ale w ich akcjach brakowało precyzji. obu drużynom nie brakowało pomysłu na grę, ale wykonanie kolejnych akcji było przerywane przez rywali. Z minuty na minutę tempo spotkania rosło i wydawało się, że bramki są kwestią czasu.
W 61. minucie spotkania Włosi mieli świetną okazję by strzelić pierwszą bramkę w tym spotkaniu, ale w zamieszaniu pod bramką strzał Mauro Camoranesiego fantastycznie nogą wybronił Iker Casillas. Obie drużyny nie chciały się odkryć i niestety najbardziej dbały o zabezpieczenie tyłów.
Upływały zatem kolejne minuty i coraz bliżej byliśmy dogrywki w tej konfrontacji. Podopieczni Luisa Aragonesa mogli pokusić się w ostatnim kwadransie o strzelenie bramki, ale brakowało wykończenia. W 81. minucie spotkania po niezwykle mocnym płaskim strzale Marcosa Senny fatalny błąd popełnił Gianluigi Buffon wypuszczając piłkę z rąk, a ta trafiła w słupek.
Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry na listę strzelców mógł się wpisać Daniel Guiza, ale przyjmując piłkę w polu karnym zagrał ręką. Ostatecznie w regulaminowym czasie gry nie doczekaliśmy się bramek i czekała nas dogrywka. W niej kibiców czekało wiele emocji. Hiszpanie przeprowadzili koronkową już w po trzech minutach gry, ale David Silva tuż zza pola karnego uderzył obok słupka.
W odpowiedzi świetnym strzałem z głowy popisał się Antonio Di Natale, a Iker Casillas miał okazję ponownie w tym meczu zaprezentować swoje umiejętności. Mimo, że w pierwszej części dogrywki nie brakowało sytuacji strzeleckich to pierwszego gola kibice w Wiedniu nadal nie obejrzeli.
W drugiej części ponownie jak w pierwszej obie drużyny starały się stworzyć okazje do strzelenia bramki, ale cały czas brakowało tych klarownych sytuacji po których podopieczni Luisa Aragonesa, czy też Roberto Donadoniego mogliby pokusić się o strzelenie gola. W efekcie strzelanie do siatki rywala rozpoczęło się dopiero w konkursie rzutów karnych. Te lepiej egzekwowali Hiszpanie i zagrają we czwartek przeciwko Rosji.
Hiszpania – Włochy karne 4:2 (0:0, 0:0)
Rzuty karne:
1:0 Villa
1:1 Grosso
2:1 Cazorla
2:1 Casillas broni strzał De Rossiego
3:1 Senna
3:2 Camoranesi
3:2 Buffon broni strzał Guizy
3:2 Casillas broni strzał Di Natale
4:2 Fabregas
żółte kartki:
Hiszpania: Iniesta, Villa, Cazorla
Włochy: Ambrosini
Hiszpania: Casillas – Ramos, Marchena, Puyol, Capdevila – Iniesta (59′ Cazorla), Xavi (60′ Fabregas), Senna, Silva, Villa, Torres (85′ Guiza)
Włochy: Buffon – Grosso, Chiellini, Panucci, Zambrotta – Ambrosini, De Rossi, Aquilani (108′ Del Piero), Perotta (58′ Camoranesi), Cassano (75′ Di Natale), Toni
Sędzia: Herbert Fandel
Komentarze