Było za dużo chaosu, więc dlatego tak to wyglądało – mówi Szymański
Reprezentacja Polski po raz pierwszy od eliminacji Mistrzostw Świata 2006 wygrała pierwszy mecz w fazie eliminacyjnej. “Biało-Czerwoni” pokonali Litwę (1:0). Zwycięstwo samo w sobie, choć cieszy, pozostawia wielki niedosyt, biorąc pod uwagę klasę rywala.
Po końcowym gwizdku przed kamerami TVP Sport stanął Sebastian Szymański. Pomocnik Fenerbache zgodził się ze słowami Jakuba Modera, że w ostateczności liczy się tylko zwycięstwo. Natomiast podkreślił, że przed kadrą Michała Probierza wciąż wiele pracy, bowiem dużo elementów wymaga poprawy. Ofensywny pomocnik wierzy jednak w to, że z każdym meczem nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej.
– Myślę, że zwycięstwo było w tym meczu najważniejsze, ponieważ najważniejsze było dla nas, aby jak najlepiej rozpocząć eliminacje i to zrobiliśmy. Jest dużo do poprawy, ale jesteśmy tego świadomi. Myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. To dopiero pierwsze zgrupowanie w nowym roku, więc tak jak mówię, trzy punkty cieszą, ale musimy poprawić wiele elementów – powiedział Sebastian Szymański w rozmowie z TVP Sport.
Szymański odniósł się także do kwestii braku dwóch kluczowych zawodników. Z powodu kontuzji z Litwą nie zagrali Piotr Zieliński i Nicola Zalewski. 25-latek stwierdził, że piłkarze, którzy zastąpili ich na boisku, dali z siebie wszystko, aby ich dobrze zastąpić.
Zobacz wideo: Boniek: Zalewski w kadrze to moja zasługa
– Piotrek i Nicola to jedni z naszych najlepszych zawodników w reprezentacji, więc ich brak jest odczuwalny. Myślę, że każdy na ich pozycji daje z siebie wszystko, żeby godnie ich zastąpić – dodał.
Przyczyny słabego występu przeciwko Litwie piłkarz tureckiego klubu upatruje w zbyt dużym chaosie. Co więcej, jego zdaniem nasi zawodnicy byli spięci, przez co nie wszystko wychodziło im tak, jak powinno.
– Plan był taki, żeby kontrolować przebieg spotkania. W niektórych sytuacjach było za dużo chaosu, więc dlatego ten mecz tak wyglądał. Musimy być bardziej skoncentrowani przy podaniach, bardziej rozluźnieni, bo było widać, że jesteśmy spięci i nie wszystko nam wychodziło – zakończył pomocnik reprezentacji Polski.
Komentarze