Raport kadrowiczów: kto zawiódł, a kto zachwycił? Plusów więcej niż minusów
Reprezentacja Polski pierwsze zgrupowanie w 2025 roku zakończyła z kompletem zwycięstw. “Biało-Czerwoni” w marcu rozpoczęli zmagania w eliminacjach Mistrzostw Świata 2026 od triumfu z Litwą (1:0) i Maltą (2:0). Sześć punktów i dwa czyste konta, czyli plan zrealizowany w stu procentach. Natomiast styl, w jakim kadra Michała Probierza zaprezentowała się ze 142. i 168. drużyną rankingu FIFA pozostawia wiele do życzenia. Zauważyli to nie tylko eksperci, ale przede wszystkim sami piłkarze. O konieczności poprawy w pomeczowych wywiadach mówili m.in. Sebastian Szymański, Jakub Kamiński czy kapitan naszego zespołu – Robert Lewandowski.
Na następne mecze Polaków trzeba poczekać do czerwca. Choć biorąc pod uwagę starcia z Litwą i Maltą, można przypuszczać, że niewielu kibiców z wytęsknieniem oczekuje na towarzyską potyczkę z zawsze groźną i niebezpieczną Mołdawią czy mecz o punkty z Finlandią.
Zobacz wideo: Znikąd nadziei dla reprezentacji Polski? Smutne podsumowanie
W międzyczasie możemy obserwować poczynania naszych kadrowiczów na ligowych boiskach. W porównaniu do meczów z orzełkiem na piersi nasi reprezentanci w klubach pokazują drugą twarz. Często tę lepszą, gdzie robią różnicę, która ma wpływ na końcowy wynik. W ostatni weekend gola przy swoim nazwisku zapisali: Jakub Moder i Sebastian Szymański. Dublet ustrzelił Robert Lewandowski, a Marcin Bułka obronił rzut karny.
Fantastyczny weekend to jednak nie był, bowiem o zachowanie równowagi zadbał Bartłomiej Drągowski i Przemysław Frankowski. Bramkarz Panathinaikosu zaliczył fatalną wtopę w greckim hicie z Olympiakosem. Z kolei wahadłowy w starciu Besiktas – Galatasaray już w pierwszej połowie zobaczył czerwoną kartkę. Jak radziła sobie reszta zawodników? Zapraszam na raport kadrowiczów.
Bułka obronił rzut karny, Skorupski z czystym kontem, Drągowski zaliczył wtopę
- Łukasz Skorupski (Bologna) – 90 minut i czyste konto z Venezią
- Marcin Bułka (Nice) – 90 minut i obroniony rzut karny z Monaco
- Bartłomiej Drągowski (Panathinaikos) – 90 minut z Olympiakosem
- Bartosz Mrozek (Lech Poznań) – 90 minut ze Śląskiem Wrocław
Łukasz Skorupski ponownie zachował czyste konto w Serie A. Tym razem Bologna skromnie pokonała Venezię (1:0), a Polak miał kluczowy wpływ na końcowy wynik, notując dwie znakomite interwencje. “Ma duży udział w zwycięstwie Rossoblu, popisał się dwiema kluczowymi interwencjami w sytuacjach sam na sam. Najpierw obronił strzał Zerbina, a po przerwie zatrzymał Yeboaha. Decydujący, jak często w tym sezonie” – ocenił portal Calciomercato.com, przyznając notę 7,5.
Świetny występ zanotował także Marcin Bułka. Choć OGC Nice przegrała z Monaco (1:2), to bramkarz reprezentacji Polski obronił rzut karny i zaliczył cztery udane interwencje. Gdyby nie on, wynik meczu mógłby być znacznie wyższy. “Wczorajszy wieczór pomógł mu odnaleźć najlepszą formę. Po tym, jak w zeszłym sezonie zatrzymał Baloguna, tym razem w 3. minucie obronił rzut karny Bieretha, Do tego dorzucił dwie znakomite interwencje przy strzałach Akliouche’a” – pisał serwis Nicematin.com
Cztery bramki stracone i koszmarny błąd to krótkie podsumowanie występu Bartłomieja Drągowskiego. Golkiper Panathinaikosu przy pierwszym golu dla Olympiakosu próbował wybić futbolówkę z pola karnego, lecz trafił w napastnika rywali, a piłka wpadła do siatki. Słaby występ zanotował także Bartosz Mrozek, który trzykrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki.
Piątkowski i Wieteska na plus, Cash awansował do półfinału FA Cup
Tylko pięciu naszych obrońców zaprezentowało się w ostatni weekend w swoich klubach. Sebastian Walukiewicz i Paweł Dawidowicz zagrają dopiero w poniedziałek (31 marca), a Jan Bednarek i Jakub Kiwior w środku tygodnia. Na polskich boiskach mogliśmy za to oglądać Mateusza Skrzypczaka, który nie zadebiutował w marcu z orzełkiem na piersi. Stoper Jagiellonii rozegrał całe spotkanie przeciwko Lechii Gdańsk, a mimo porażki zaprezentował się z dobrej strony, wygrywając 75% pojedynków o piłkę i notując 7 interwencji.
Na duży plus zasługuje również Kamil Piątkowski i Mateusz Wieteska. Obaj środkowi obrońcy regularnie grają w wyjściowych składach Kasimpasy i PAOK-u. Piątkowski dominował rywali w walce o piłkę i zanotował aż 5 przechwytów, a defensywa tureckiego zespołu zachowała czyste konto. Natomiast Wieteska dwukrotnie blokował strzały rywali i wygrał 6 z 9 starć o futbolówkę w powietrzu.
Świetne recenzje za wygrany mecz Aston Villi z Preston zebrał Matty Cash. Reprezentant Polski dostał ocenę 8 w skali od 1 do 10. “Solidny występ w defensywie, a w ofensywie stanowił stałe zagrożenie, regularnie włączając się do akcji w tercji ataku. Świetny występ prawego obrońcy” – pisał serwis Birmingham Live.
- Jan Bednarek (Southampton) – jego drużyna nie grała w weekend
- Bartosz Bereszyński (Sampdoria) – 54 minuty z Frosinone
- Mateusz Skrzypczak (Jagiellonia Białystok) – 90 minut z Lechią Gdańsk
- Jakub Kiwior (Arsenal) – jego drużyna nie grała w weekend
- Kamil Piątkowski (Kasimpasa) – 90 minut z Samsunsporem
- Mateusz Wieteska (PAOK) – 90 minut z AEK Ateny
- Sebastian Walukiewicz (Torino) – jego drużyna gra w poniedziałek z Lazio
- Paweł Dawidowicz (Hellas Werona) – jego drużyna gra w poniedziałek z Parmą
- Matty Cash (Aston Villa) – 81 minut z Preston
Frankowski zobaczył czerwoną kartkę, Szymański i Moder z golem
Najważniejszym wydarzeniem wśród naszych pomocników bez wątpienia był pierwszy gol Jakuba Modera w Eredivisie. 25-latek po raz kolejny wykorzystał rzut karny, zdobywając swojego drugiego gola w barwach Feyenoordu. Grą naszego rodaka był zachwycony Robin van Persie, który nie szczędził mu komplementów na konferencji prasowej. “Może grać na każdej pozycji w środku pola i wręcz kpi z ograniczeń – mimo że przez dłuższy czas nie był w rytmie meczowym. To także dowód jego charakteru – mówił Robin van Persie, cytowany przez serwis Feyenoord24.net.
Na listę strzelców wpisał się również Sebastian Szymański, który wykorzystał karygodny błąd bramkarza Bodrumsporu. Golkiper źle wypiąstkował futbolówkę, która trafiła do pomocnika Fenerbahce, a ten mając przed sobą pustą bramkę, umieścił ją w siatce. Do tego Polak zaliczył 2 przechwyty, jedno kluczowe podanie oraz wygrał walkę o piłkę w powietrzu. Celność podań miał na poziomie 73%, wykonując 24 z 33 udanych podań.
Kolejny dobry występ w Meksyku zaliczył Mateusz Bogusz. 23-latek co prawda nie zdobył gola, ani nie zaliczył asysty, lecz rozegrał bardzo dobre zawody. Oddał jeden strzał celny, zagrał jedno kluczowe podanie, a także zaliczył 58 kontaktów z piłką, wykonując 73% celnych podań. Do tego często walczył z rywalami o piłkę, wygrywając 8 z 14 pojedynków.
Na murawie zaprezentowali się także Jakub Piotrowski, Bartosz Slisz czy Dominik Marczuk. Na wyróżnienie zasługuje fakt, że 30 minut w meczu z Heidenheim rozegrał Jakub Kamiński. Polak w pół godziny zanotował dwa kluczowe podania, ale też sześć razy stracił piłkę. Kwadrans w starciu z Udinese otrzymał powracający po kontuzji Nicola Zalewski. Po raz kolejny cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Kacper Urbański.
Antybohaterem meczu dwóch drużyn ze Stambułu, czyli Besiktasu i Galatasaray został Przemysław Frankowski. Reprezentant Polski musiał pilnować znanego z gry w Legii Warszawa – Ernesta Muciego. Rywalizacja z Albańczykiem zakończyła się czerwoną kartką w 34. minucie. Obrońca w niedozwolony sposób zatrzymał rywala, a sędzia po analizie VAR wyrzucił Frankowskiego z boiska. Jego zespół grając w osłabieniu, przegrał (1:2).
- Sebastian Szymański (Fenerbahce) – 72 minuty i gol z Bodrumsporem
- Piotr Zieliński (Inter Mediolan) – kontuzjowany
- Kacper Urbański (Monza) – cały mecz z Cagliari na ławce rezerwowych
- Mateusz Bogusz (Cruz Azul) – 87 minut z Guadalajara
- Dominik Marczuk (Real Salt Lake) – 45 minut z Minnesotą
- Nicola Zalewski (Inter Mediolan) – 15 minut z Udinese
- Przemysław Frankowski (Galatasaray) – 36 minut i czerwona kartka z Besiktasem
- Jakub Kamiński (VfL Wolfsburg) – 30 minut z Heidenheim
- Bartosz Slisz (Atlanta United) – 45 minut z New York City
- Jakub Moder (Feyenoord) – 90 minut i gol z Go Ahead Eagles
- Jakub Piotrowski (Ludogorec Razgrad) – 90 minut z Lok. Plovdiv
Jak zakończy się mecz z Finlandią?
1+ Votes
Lewandowski czarował w Barcelonie, Buksa i Świderski przegrali
- Robert Lewandowski (FC Barcelona) – 90 minut i dwie bramki z Gironą
- Krzysztof Piątek (Basaksehir) – jego drużyna gra w poniedziałek z Eyupsporem
- Adam Buksa (FC Midtjylland) – 29 minut z Brondby
- Karol Świderski (Panathinaikos) – 85 minut z Olympiakosem
Kolejny świetny występ przy swoim nazwisku może zapisać Robert Lewandowski. 36-latek został wybrany piłkarzem w meczu w starciu z Gironą, w którym zdobył dwie bramki. Łącznie ma już na swoim koncie 25 goli w La Lidze i przewodzi klasyfikacji strzelców. W hiszpańskich mediach po zdobyciu pierwszej bramki został nazwany magikiem ze względu na ekwilibrystyczny sposób, w jaki uderzył piłkę.
“Miał trudny mecz, zmagał się z problemami ze znalezieniem przestrzeni do oddania strzału, ale nigdy nie można wątpić w jego zdolność, do zdobywania bramek. Jak magik wyciągnął z kapelusza akrobatyczne uderzenie w polu karnym, pokonując Gazzanigę strzałem między nogami” – pisał dziennik Sport, wystawiając Lewandowskiemu ocenę 9 w skali 1-10.
Bez zdobycia bramki zakończyli swoje mecze Adam Buksa i Karol Świderski. Napastnik Midtjylland spędził na boisku tylko 29 minut, podczas których oddał jeden celny strzał na bramkę rywala. Do tego był mało aktywny, notując jedynie 8 kontaktów z piłką. Z kolei piłkarz Panathinaikosu rozegrał prawie całe spotkanie, oddając dwa strzały, z czego jeden obronił golkiper, a drugi zatrzymał się na słupku. Polak był jednym z wyróżniających się zawodników w swoim zespole w przegranym starciu z Olympiakosem (2:4).
Komentarze