Eliminacje MŚ i Liga Narodów. Zabawa stawką doprowadza do absurdów

UEFA stworzyła Ligę Narodów, by ograniczyć rozgrywanie meczów bez żadnej stawki. Zwiększanie stawek musiało zatem wywołać pewne skutki uboczne, czego najlepszym dowodem jest ich lista przed startem eliminacji mistrzostw świata.

Puchar Świata
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Puchar Świata

  • Zasady wprowadzone przez UEFA sprawiły, że gdyby w kwestii awansu na mundial miała decydować matematyka, Holandii znacznie bardziej opłaca się… przegrać mecz w Lidze Narodów z Hiszpanią
  • To nie jest jedyny przypadek, w którym regulamin wyciąga pomocną dłoń do słabszych kosztem lepszych – czego najlepszym przykładem jest San Marino z dużymi szansami na grę w barażach
  • Jak w tym wszystkim odnajduje się Polska?

Eliminacje MŚ i regulaminowe absurdy

Oczywiście szanse wyliczone z modeli matematycznych trzeba oceniać z bardzo dużym dystansem – wystarczy wspomnieć, że te przed poprzednimi eliminacjami dawały reprezentacji Polski 96 proc. na zajęcie któregoś z dwóch czołowych miejsc w grupie, a ostatecznie na Euro 2024 wślizgnęliśmy się z barażów po absolutnie kompromitującej kampanii. Niektóre absurdy widać jednak gołym okiem.

Największym jest ogromna szansa dla San Marino na grę w barażach ze ścieżki Ligi Narodów. UEFA postanowiła, że stawką tych rozgrywek nie będą tylko spadki i awanse, a też promowanie zwycięzców grup – bez względu, w której dywizji grają. Dzięki temu San Marino po uzyskaniu bilansu 2-1-1 w grupie z Gibraltarem i Liechtensteinem, być może znalazło się… o dwa mecze od mundialu. Aby tak się stało – a szanse według serwisu Football Meets Data to 43 proc. – wystarczy, by któreś z dwóch pierwszych miejsc w swoich grupach eliminacyjnych zajęło 10 z 13 pozostałych zwycięzców grup w Lidze Narodów – mówimy tu o Portugalii, Francji, Niemcach, Hiszpanii, Czechach, Anglii, Norwegii, Walii, Szwecji, Rumunii, Irlandii Płn., Macedonii Płn. i Mołdawii.

No właśnie – Mołdawii. Ją w rankingu Ligi Narodów wyprzedza już tylko 12 zwycięzców grup, więc jeśli dziewięciu z nich zakwalifikuje się do mistrzostw lub barażów z eliminacji, Mołdawia zagra w barażach przez Ligę Narodów. Według Football Meets Data stanie się tak na 78 proc. Szansa na odpadnięcie Mołdawii jeszcze przed barażami to zatem 22 proc. – mniejsza niż w przypadku Polski, która przecież dopiero co grała w Dywizji A. Nasze szanse według wyliczeń to 12 proc. na awans bezpośredni i 60 proc. na grę w barażach. Na wyeliminowanie przed barażami – 28 proc.

Polska i tak nie jest najbardziej poszkodowana według regulaminów. Dzięki spadkowi do Dywizji B… zwiększyliśmy swoje szanse na grę w łatwiejszej grupie eliminacyjnej. Szkoci, którzy pozostali w elicie naszym kosztem – wręcz przeciwnie. Podczas gdy my grać będziemy z Holandią lub Hiszpanią, Finlandią, Litwą i Maltą, Wyspiarze zmierzą się z przegranym ćwierćfinalistą Ligi Narodów z meczu Portugalia – Dania, Grecją i Białorusią. Znów odrobina matematyki – szansa na bycie wyeliminowanym przed barażami to aż 44 proc. Dwa razy większa od Mołdawii.

Tylko u nas

Procenty dziwnie rozkładają się też w przypadku Holandii. Matematycznie bardziej opłaca jej się przegrać ćwierćfinał Ligi Narodów z Hiszpanią – podobnie jak Hiszpanii, Francji i Chorwacji, choć w dużo mniejszym stopniu. Ten, kto ulegnie swojemu rywalowi w starciu Holandia – Hiszpania, trafi do “polskiej” grupy z Finami, Litwą i Maltą. Zwycięzca – do grupy z Turcją, Gruzją i Bułgarią. Zarówno Hiszpania, jak i Holandia, w obu przypadkach będzie zdecydowanym faworytem, jednak w przypadku Holendrów porażka w Lidze Narodów będzie oznaczać, że na 80 proc. wygrają swoją grupę eliminacyjną, a na 97 proc. znajdą się w czołowej dwójce. Zwycięstwo znacznie zmniejsza te procenty – odpowiednio do 65 i 90 proc.

Osobną ciekawostką jest ranking FIFA. Polska zajmuje w nim 35. miejsce – bezpośrednio pod… Rosją, czyli drużyną od ponad dwóch lat wykluczoną z wszelkich rozgrywek. Reprezentacja tego kraju wprawdzie rozgrywa mecze towarzyskie regularnie, jednak oprócz starcia z Serbią (wygranego 4:0), od jesieni 2023 i starcia z Kamerunem (1:0) trudno na liście sparingpartnerów znaleźć choćby jedną w miarę solidną ekipę. W ostatnich miesiącach były to – poza drużyną z Bałkanów – Kenia, Kuba, Białoruś, Wietnam, Brunei, Syria i Grenada. Poza Kenią (2:2), każde z tych spotkań Rosja wygrała bardzo wysoko i bez straty gola. Najwidoczniej rankingowo było to bardziej opłacalne niż dwa awanse na wielkie turnieje – co przecież nam się udało.

Komentarze