Policzek dla 15. ligi w Europie – komentuje Borek
Michał Probierz w niedzielę wieczorem podał kadrę reprezentacji Polski na mecz z Maltą. Decyzją selekcjonera spotkanie w ramach 2. kolejki eliminacji Mistrzostw Świata z wysokości trybun obejrzą Bartosz Mrozek z Lecha Poznań i Mateusz Skrzypczak z Jagiellonii.
O ile rezygnacja z bramkarza jest zrozumiała, ponieważ Mrozek pełni rolę 4. golkipera, który pomaga w treningach, tak decyzja o odsunięciu obrońcy aktualnego mistrza Polski wzbudziła duże kontrowersje. W mediach aż zawrzało, ponieważ wielu ekspertów spodziewało się, że Skrzypczak nawet jeśli nie zacznie w wyjściowym składzie, to wejdzie na boisko z ławki rezerwowych.
Do grona osób, które nie były zadowolone z decyzji Michała Probierza, dołączył Mateusz Borek. Dziennikarz w programie “Moc Futbolu” na Kanale Sportowym stanowczo skomentował podejście selekcjonera “Biało-Czerwonych” do piłkarzy z Ekstraklasy w meczach z niżej notowanymi rywalami. Ceniony ekspert uważa, że to policzek dla polskiej ligi, która jest na 15. miejscu w Europie.
– To policzek dla 15. ligi w Europie. To pokazuje, że powołania dla Gurgula i innych zawodników to był marketing i PR. Na zasadzie: dobrze o mnie mówią, bo jeżdżę na ligę i oglądam tych chłopaków, opowiadam historię o Szali z Górnika Zabrze i innych zawodnikach, a na koniec gramy z Maltą i nie ma nawet 5% PR-u, bo co to za różnica czy zostanie Skrzypczak, czy inny piłkarz – komentuje Mateusz Borek z Kanału Sportowego.
Skrzypczak to podstawowy zawodnik Jagiellonii Białystok. 24-latek w Dumie Podlasia gra od 2022 roku, gdy na zasadzie wolnego transferu opuścił Lech Poznań. W bieżącym sezonie rozegrał 34 mecze, zdobywając w nich dwie bramki.
- Zobacz także: Probierz planuje zmiany na Maltę. Lewandowski na ławce?
Komentarze