Argentyna postraszyła mundialowych rywali, Di Maria zrobił show

Angel Di Maria
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Angel Di Maria

Reprezentacja Argentyny jest gotowa do mistrzostw świata w Katarze. Podopieczni Lionela Scaloniego w ostatnim sparingu przed startem mundialu nie dali żadnych szans Zjednoczonym Emiratom Arabskim (5:0). Popisowy występ zaliczył Angel Di Maria, który okrasił go dwoma golami i asystą.

  • Reprezentacja Argentyny odniosła piąte z rzędu zwycięstwa
  • Albicelestes w próbie generalnej przed meczem z Arabią Saudyjską nie dali żadnych szans Emiratczykom
  • Dobrą dyspozycję potwierdzili przed mundialem Angel Di Maria oraz Lionel Messi

Di Maria z dubletem i asystą, błysnął też Messi

Reprezentacja Argentyny do mistrzostw świata w Katarze podejdzie jako jeden z głównych pretendentów do końcowego triumfu. W środowy wieczór team z Ameryki Południowej mierzył się ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, zajmującymi 70. miejsce w rankingu FIFA. Niespodzianki nikt w tym starciu się nie spodziewał.

Na pierwszego gola kibice zgromadzeni na Mohammed Bin Zayed Stadium nie musieli długo czekać. Już w 17. minucie na listę strzelców wpisał się Julian Alvarez, który wykorzystał podanie od Lionela Messiego. Napastnik Man City w świetnym stylu wykończył jednocześnie kontrę swojego zespołu.

Tymczasem w 25. minucie skutecznością błysnął Angel Di Maria. Piłkarz Juventusu wyróżnił się efektownym strzałem z powietrza i mieliśmy rezultat 2:0. Di Maria zdobył także bramkę na 3:0, wykorzystując sytuację oko w oko z golkiperem rywali.

Z kolei tuż przed przerwą były zawodnik PSG wystąpił w roli asystenta, dogrywając do Messiego, a gwiazda Albicelestes nie miała problemu z ulokowaniem piłki w bramce. W drugiej połowie Argentyńczycy nie dominowali już tak, jak przed przerwą. Ekipa Lionela Scaloniego skupiła się na kontrolowaniu boiskowych wydarzeń.

Mimo spuszczenia nogi z gazu w drugiej połowie Argentyna dołożyła jeszcze jednego gola. Wynik rywalizacji ustalił Joaquin Correa, zamieniając na gola podanie od Rodrigo de Paula i mecz jednocześnie zakończył się wiktorią dwukrotnych mistrzów świata 5:0.

Komentarze