Selekcjoner reprezentacji Walii Rob Page oczekuje szybkiej reakcji od swoich zawodników po niespodziewanej porażce z Iranem. Walijczycy znajdują się teraz w bardzo skomplikowanej sytuacji, a ich szanse na wyjście z grupy są znikome.
- Walia przegrała z Iranem i skomplikowała swoją sytuację w grupie B
- Rob Page przyznał, że jego zespół zagrał bardzo słabe spotkanie
- Walia o awans w ostatnim meczu zagra z Anglią
Page skrytykował swój zespół
Iran wygrał z Walia 2:0 zapewniając sobie trzy punkty dzięki bramkom w doliczonym czasie gry. Pierwszy z nich padł osiem minut po upłynięciu regulaminowych, a kolejny aż w jedenaście. Ponadto Walijczycy kończyli ten mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla bramkarza Wayne’a Hennessey’a, który wyleciał z boiska za lekkomyślny faul.
Porażka sprawia, że Walia po dwóch meczach ma na swoim koncie tylko jedno oczko wywalczone w pojedynku z USA. Selekcjner Rob Page zdaje sobie sprawę, że sprawa awansu nie jest już tylko w ich rękach.
– Nie możemy siedzieć i płakać z tego powodu. Chcemy dać naszym kibicom powód do radości – powiedział Rob Page.
– Musimy się podnieść po tej porażce. Zagraliśmy bardzo słabo, nawet w pierwszej połowie, gdy siły na boisku były jeszcze wyrównane. Czasami zdarza się, że jeden czy dwóch zawodników zagra słabiej, ale gdy tak wygląda większość zespołu to trudno o dobry rezultat. Awans do kolejnej rundy nie jest już tylko w naszych rękach i będzie o to bardzo trudno – dodał selekcjoner reprezentacji Walii.
Walia, aby awansować musi w trzecim meczu pokonać Anglię, a także liczyć na korzystne rozstrzygnięcie pojedynku Iranu ze Stanami Zjednoczonymi.
Zobacz również: Ogromny pech Neymara. Kontuzja wykluczyła go z kolejnego meczu
Komentarze