Vinicius świetnie zaprezentował się w poniedziałkowym meczu pomiędzy reprezentacjami Brazylii i Korei Południowej (4:1). Po spotkaniu gwiazda Realu Madryt przyznała, że wierzy, iż Canarinhos mogą wygrać całe Mistrzostwa Świata w Katarze.
- Reprezentacja Brazylii w wielkim stylu pokonała Koreę Południową (4:1) i awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata
- Vinicius strzelił bramkę i zanotował asystę w tym starciu
- Po meczu gwiazda Realu Madryt przyznała, że wierzy w ostateczny triumf Canarinhos
“Chcemy wytańczyć sobie drogę do finału”
Vinicius na dobre zadomowił się już w reprezentacji Brazylii. Jeszcze niedawno, choć skrzydłowy został już liderem Realu Madryt, nie dostawał zbyt wielu szans od Tite. Na spotkanie w 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze 22-latek wybiegł już jednak w podstawowym składzie. Zaprezentował się wspaniale. Najpierw otworzył wynik, a później asystował jeszcze Lucasowi Paquecie przy trafieniu na 4:0. Szybki gol Viniego sprawił, że został najmłodszym Brazylijczykiem z trafieniem na mundialu od czasów Ronaldinho z turnieju z 2002 roku. Ostatecznie Canarinhos pokonali w poniedziałek Koreę Południową aż 4:1. Ich forma nie podlega najmniejszej dyskusji, choć popularne tańce zawodników nie spotkały się z tak jednoznacznym odbiorem. Taką celebrację potępia choćby Roy Keane. Sam Vinicius po meczu nie przejmował się takimi opiniami.
– Jestem bardzo zadowolony ze swojej gry, a także z występu zespołu. W poprzednim meczu trafiłem gola, ale go wycofano. Teraz mam więcej spokoju. Wraz z kolejnymi spotkaniami będzie coraz trudniej. Przeciwko Chorwacji czeka nas prawdziwa bitwa. Chcemy wytańczyć sobie drogę do finału – powiedział as Realu Madryt.
Po ostatnim występie Canarinhos rzeczywiście wyrośli na faworytów do ostatecznego triumfu. Ich najbliższe spotkanie z wicemistrzami świata będzie mieć miejsce w piątek o godzinie 16:00.
Czytaj więcej: Neymar: bałem się, że już nie zagram na tym mundialu.
Komentarze