Australia dość niespodziewanie pokonała Tunezję 1:0 w pierwszym sobotnim meczu mistrzostw świata. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 23. minucie Duke.
- Australia pokonała Tunezję 1:0
- Dzięki wygranej Kangury mają spore szanse na awans do 1/8 finału
- Tunezja ma już tylko matematyczne szanse na awans
Australia podniosła się po porażce z Francją i zaskoczyła
Przed pierwszym gwizdkiem to Australia była w trudniejszej sytuacji, bowiem Kangury przegrały pierwszy mecz z Francją. Tunezja po remisie i dobrej grze przeciwko Danii była w sobotnim spotkaniu stawiana w roli faworytów.
Spotkanie od samego początku był dość wyrównane. Jedni i drudzy nie odpuszczali w środku pola, przez co oglądaliśmy mecz walki. Zawodnicy byli nie ustępliwi, przez co arbiter często sięgał po gwizdek, ale z pewnością nie można powiedzieć, że gra była brutalna.
Przełomowa okazała się 23. minuta. Australia przeprowadziła szybką akcję z dwoma długimi podaniami, które otworzyły drogę do bramki. W polu karnym dobrze odnalazł się Duke, który ładnym uderzeniem głową dał prowadzenie Kangurom.
Jak się później okazało było to jedyne trafienie przed przerwą. Tunezja ma jednak czego żałować, bowiem drużyna z Afryki przeprowadziła co najmniej dwie bardzo dobre akcje, jednak żadnej z nich nie udało im się zakończyć celnym strzałem na bramkę rywala.
W drugiej połowie obraz gry znacznie się zmienił. Wynik zdeterminował, że to Tunezyjczycy musieli postarać się o odrobienie strat, dlatego gra przeniosła się na połowę Australijczyków. Z czasem przewaga zespołu z Afryki zaczęła narastać, a Kangury tylko sporadycznie próbowały przedostać się na połowę rywala.
Tunezja nie potrafiła jednak przebić dobrze zorganizowanej defensywy Australii, a ich akcje nie przynosiły zamierzonego efektu mimo dość sporej przewagi.
Ostatecznie mecz skończył się jednobramkowym zwycięstwem Australii, która włączyła się do walki o awans do 1/8 finału. Sytuacja Tunezji jest już bardzo skomplikowana, biorąc pod uwagę, że ostatni mecz rozegrają z Francją, a na swoim koncie mają tylko jeden punkt.
Komentarze