Polacy wygrali w sobotę 2:0 z Arabią Saudyjską i przed rozpoczęciem meczu Meksyku z Argentyną objęli prowadzenie w grupie C. Biało-czerwoni mają 4 punkty i zachowali dzięki temu szanse na awans do fazy pucharowej. Swój komentarz do spotkania wygłosił na gorąco po meczu Czesław Michniewicz.
- Polacy wygrali w sobotę z Arabią Saudyjską 2:0
- Bohaterem meczu został Wojciech Szczęsny, który obronił w pierwszej połowie rzut karny
- Spotkanie po gwizdku arbitra skomentował Czesław Michniewicz
Selekcjoner zachwycony postawą Wojciecha Szczęsnego
W sobotnie popołudnie reprezentacja Polski pokonała Arabię Saudyjską 2:0, dzięki czemu zwiększyła w znaczący sposób swoje szanse na awans do fazy pucharowej. Przed przerwą na prowadzenie biało-czerwonych wyprowadził Piotr Zieliński. W końcówce spotkania wynik na 2:0 podwyższył Robert Lewandowski, który strzelił swoją pierwszą w karierze bramkę w finałach Mistrzostw Świata.
Zaraz po końcowym gwizdku arbitra o szybką analizę tego spotkania poproszony został Czesław Michniewicz. Selekcjoner Polaków był zachwycony przede wszystkim postawą Wojciecha Szczęsnego, który w doliczonym czasie gry pierwszej połowy obronił rzut karny wykonywany przez Al Dawsariego.
– Cztery punkty niczego nie rozwiązują, ale dziś cieszymy się ze zwycięstwa. Cieszymy się bardzo, że daliśmy naszym kibicom tyle radości. Dzisiaj wszyscy przeżywamy piękne chwile. Mieliśmy kilka niezłych okazji do podwyższenia rezultatu w drugiej połowie. Było dużo akcji, które wcześniej sobie zaplanowaliśmy. Chcieliśmy wykorzystywać przestrzeń za plecami przeciwnika – stwierdził trener biało-czerwonych.
Trener reprezentacji Polski był pod wrażeniem ilości interwencji Wojciecha Szczęsnego.
– Wojtek Szczęsny świetnie się spisał. Nie widziałem tej akcji z rzutem karnym dokładnie, ale z daleka wyglądało to na dość miękki rzut karny. Cieszę się, że udało nam się wygrać, bo to w pełni zasłużone zwycięstwo – dodał.
W ostatnim meczu fazy grupowej Polacy zmierzą się z Argentyną. Albiceleste w sobotę o godzinie 20:00 zmierzą się z Arabią Saudyjską.
U nas również: Robert Lewandowski przełamał niekorzystną passę na finałach Mistrzostw Świata
Komentarze