Tite obawia się Serbii. Gwiazda wyląduje na ławce?

Vinicius
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Vinicius

Reprezentacja Brazylii rozpocznie zmagania na mistrzostwach świata spotkaniem z Serbią. Choć Canarinhos uważani są za jednego z faworytów do ostatecznego triumfu, Tite zamierza postawić na defensywne ustawienie. To może sprawić, że Vinicius to starcie rozpocznie na ławce rezerwowych.

  • Reprezentacja Brazylii uważana jest za jednego z faworytów do zwycięstwa Mistrzostw Świata w Katarze
  • Tite nie chce jednak przeszarżować i zamierza postawić na defensywne rozwiązanie w starciu z Serbią
  • To może sprawić, że tak wielka gwiazda jak Vinicius może rozpocząć ten pojedynek na ławce rezerwowych

Vinicius rozpocznie mecz z Serbią na ławce rezerwowych

Reprezentacja Brazylii to jeden z głównych faworytów do triumfu w nadchodzących Mistrzostwach Świata w Katarze. Canarinhos dysponują czołowymi zawodnikami na każdej pozycji i świetnie zaprezentowali się w eliminacjach. Selekcjoner kadry, Tite, nie jest jednak hurraoptymistą. Zdaje sobie sprawę, że choć zespół Serbii nie jest wymieniany jednym tchem wśród najsilniejszych ekip na mundialu, może sprawić Brazylijczykom spore problemy. Zwłaszcza za sprawą potencjału ofensywnego. Przypomnijmy, że o zdobywanie bramek w drużynie z Bałkanów dbają tacy piłkarze, jak Filip Kostić, Dusan Vlahović czy Aleksandar Mitrović.

To sprawia, że Tite skłania się ku bardziej defensywnemu ustawieniu swojej kadry na mecz pierwszej kolejki fazy grupowej. Marca donosi, że na ten moment faworytami do wybiegnięcie w pierwszym składzie są Lucas Paqueta, Neymar, Richarlison i Raphinha. To oznacza, że w formacji ofensywnej zabraknie miejsca dla jednego z najlepszych i najdroższych piłkarzy na świecie – Viniciusa. Byłby to wielki cios dla gracza, który od startu sezonu 2021/2022 wyrósł na czołowego skrzydłowego, który poprowadził Real Madryt do podwójnej korony. W pierwszym składzie nie znalazłby się też klubowy kolega Viniego, Rodrygo.

Brazylia w grupie G zmierzy się z Serbią, Szwajcarią i Kamerunem.

Czytaj więcej: Barcelona i Real powalczą o reprezentanta Francji.

Komentarze