Polski zespół sędziowski poprowadził finał mundialu. Tomasz Listkiewicz, który był w jednym z arbitrów, opowiedział o tym wyjątkowym meczu.
- Polacy poprowadzi finał mistrzostw świata
- W spotkaniu Argentyna kontra Francja udział jako asystent wziął Tomasz Listkiewicz
- Opowiedział on o swoich odczuciach z tego pojedynku
Listkiewicz odniósł się do finału mundialu
Finał mistrzostw świata w tym roku miał polski akcent. W spotkaniu Argentyna kontra Francja udział wzięli bowiem Szymon Marciniak oraz jego zespół. Sędzią asystentem podczas decydującego meczu w Katarze, był Tomasz Listkiewicz. Przyznał on, że polski zespół nie spodziewał się iż zostanie nagrodzony pracą przy finale mistrzostw świata.
– Jadąc na mundial nie mieliśmy wielkich nadziei, że dostaniemy finał, a jednak się udało. To był moment wielkiej dumy. Mieliśmy poczucie: mamy to, idziemy po swoje! Widzieliśmy też po Szymonie, że jest bardzo skoncentrowany, spokojny. Czuliśmy się dość pewnie. Oczywiście, w takim meczu wszystko może się zdarzyć, ale mieliśmy przeświadczenie, że jesteśmy w stanie tę robotę wykonać na odpowiednim poziomie. Czuliśmy dumę, że za chwilę będziemy brali udział w największym sportowym wydarzeniu na świecie – rzekł Tomasz Listkiewicz w rozmowie Justyną Krupą.
– Ten finał był bardzo trudny jeśli chodzi o liczbę kluczowych decyzji do podjęcia. Mieliśmy sześć bramek, trzy rzuty karne, kilka stykowych sytuacji ze spalonymi. Tym bardziej się cieszyliśmy, że zostało to po meczu docenione. Teraz dzień – dwa mamy na to, by się pocieszyć, ale potem musimy się wyciszyć i wracać do roboty. A jakąkolwiek krytykę bierzemy “na klatę.” – wyjaśnił Tomasz Listkiewicz, który wraz z całym polskim zespołem sędziowskim, został wysoko oceniony przez ekspertów.
Czytaj także: Marciniak wkrótce poprowadzi mecze Serie A czy La Ligi?
Komentarze