Rekordowa frekwencja na Mistrzostwach Świata w meczu Argentyna – Meksyk

Kibice w meczu Argentyna – Meksyk
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Kibice w meczu Argentyna – Meksyk

Sobotnie spotkanie odwiecznych rywali w postaci Argentyny i Meksyku wzbudzało ogromne zainteresowanie wśród kibiców. Rywalizacja Albilceleste z Trójkolorowymi przyciągnęła na stadion rekordową liczbę kibiców.

  • Spotkanie reprezentacji Argentyny z Meksykiem wzbudzało ogromne zainteresowanie kibiców
  • Albicelestes wygrali z Trójkolorowymi 2:0
  • Mecz oglądało aż 88 966 widzów. To najlepsza frekwencja na meczu Mistrzostw Świata od 28 lat

Starcie Argentyny z Meksykiem przyciągnęło na stadion rekordową liczbę widzów

Mecz z Meksykiem dla reprezentacji Argentyny był poniekąd starciem ostatniej szansy. Podopieczni Lionela Scaloniego po sensacyjnej porażce z Arabią Saudyjską nie mogli pozwolić sobie na kolejną porażkę. Spotkanie nie układało się jednak początkowo dla Albicelestes. Na boisku oglądaliśmy wiele fauli, a jedyne co w pierwszej połowie nie zawodziło to doping kibiców na stadionie. 

Starcie odwiecznych rywali zakończyło się zwycięstwem Argentyny 2:0. Jak się okazało, przyciągnęło ono rekordową liczbę kibiców. FIFA przekazała, że podczas meczu Argentyna – Meksyk na trybunach zasiadło aż 88 966 widzów. To największa frekwencja w trakcie meczów mundialu w XXI wieku. 

https://twitter.com/wc22updates/status/1596612274730434566?s=20&t=s2j49SE5ZvupnYwMNTzMcg

Więcej kibiców w meczu finałów Mistrzostw Świata odnotowane było niemal ćwierć wieku temu podczas rywalizacji Brazylii z Włochami na Stadionie Rose Bowl w Kalifornii. Wówczas było ich aż 94 194. 

W kilku poprzednich spotkaniach organizatorzy podawali jednak zdaniem wielu dziennikarzy sztucznie zawyżoną liczbę kibiców. Do informacji na temat frekwencji zdaniem mediów należy zatem podchodzić z rezerwą. Podczas kilku meczów podana liczba kibiców przez przekraczała pojemność stadionu, podczas gdy na trybunach dostrzegalne były puste krzesełka.

Sprawdź również: Historyczny wyczyn Messiego. Zrównał się z Diego Maradoną

Komentarze