Reprezentacja Argentyny pokonała we wtorek wieczorem Chorwację (3:0) w półfinale mistrzostw świata. Jednocześnie Albiceleste zapewnili sobie możliwość gry w finale mundialu, który odbędzie się w najbliższą niedzielę. Po zakończeniu spotkania kilka słów na jego temat przekazał opiekun mistrzów ameryki Południowej.
- Reprezentacja Argentyny po raz drugi w ostatnich ośmiu latach zagra w finale mistrzostw świata
- Po starciu z Chorwacją swoją opinię na temat spotkania z Chorwacją przedstawił Lionel Scaloni
- Albiceleste w niedzielnym finale zmierzą się z lepszym z pary Francja – Maroko
Lionel Scaloni podsumował spotkanie z Chorwacją
Reprezentacja Argentyny w pierwszym meczu na mundialu przegrała z Arabia Saudyjską (1:2). W kolejnych spotkania Albiceleste jednak nie dali się już zaskoczyć, notując pięć kolejnych zwycięstw. We wtorkowy wieczór wiktoria ekipy z Ameryki Południowej była efektem trafień Lionela Messiego i Juliana Alvareza. Pierwszy zanotował jedno trafienie, a drugi zdobył dwie bramki.
– Czas się cieszyć i świętujemy coś bardzo ekscytującego, ale przed nami jeszcze jeden ważny krok i już powinniśmy pomyśleć o tym, co nas czeka. W pierwszych minutach Chorwacja była przy piłce, ale wiedzieliśmy, że tak się stanie, bo mają świetnych pomocników, dość trudno się z nimi gra – mówił Lionel Scaloni po zakończeniu spotkania cytowany przez TycSports.
Zobacz także:
– Zrozumieliśmy, że mecz powinien być rozegrany w ten sposób i zawodnicy posłuchali moich wskazówek. Tak, mieliśmy lepsze mecze niż ten, ale stadion i przeciwnik sprawiają, że zwycięstwo jest jeszcze ważniejsze. Nie jest łatwo grać z Chorwacją. To w końcu aktualny wicemistrz świata. Mecze nie są takie same, nie zawsze możemy dominować, są chwile, kiedy przeciwnik sprawia nam kłopoty. W takich momentach zespół się reorganizował i działał w zależności od fazy gry – kontynuował opiekun Albiceleste.
– Takie zwycięstwo i awans do finału to najlepsze lekarstwo. To dla mnie bardzo ważne, że udało nam się wykorzystać wszystkich zawodników z pola – widzę optymizm w moim sztabie szkoleniowym. Przeżyliśmy bardzo trudne chwile, ale żyjemy dla reprezentacji Argentyny i trwamy jak zwykli kibice. Obcokrajowcom bardzo trudno jest zrozumieć, jak Argentyńczycy dosłownie żyją z piłki nożnej. Nawet gdy przegraliśmy z Arabią Saudyjską, kibice byli z nami, czuliśmy wsparcie, to jak nic innego. Zawodnicy, sztab szkoleniowy i wszyscy kibice Albiceleste zmierzali w tym samym kierunku – przekonywał Scaloni.
– Czasami wydaje się, że mówimy to, ponieważ reprezentujemy reprezentację Argentyny, ale bez wątpienia Messi jest najlepszym piłkarzem w historii, który podkręca kolegów z drużyny i daje kibicom wiarę w drużynę. Julian Alvarez zagrał niesamowicie – nie chodzi tylko o dwie bramki, ale także w sposobie, w jaki naciskał na chorwackich pomocników. Gdyby reprezentujesz swój kraj, nie można nie robić tego, co robią ci faceci. To ekscytujące, ale staram się nie martwić – mam już pracę, o której marzy każdy Argentyńczyk – podsumował selekcjoner Albiceleste.
Czytaj więcej: Argentyna – Chorwacja: Messi zrobił różnicę, pierwszy finalista wyłoniony [WIDEO]
Komentarze