Damian Szymański i Szymon Żurkowski wzięli udział w konferencji przed meczem z Argentyną. Obaj są świadomi swojej roili w kadrze.
Dobro reprezentacji Polski jest najważniejsze
Reprezentacja Polski ma za sobą dwa mecze na mistrzostwach świata. Biało-czerwoni zdobyli w nich cztery punkty. Teraz czeka ich konfrontacja z Argentyną, dla której gra między innymi Leo Messi. Każdy z polskich piłkarzy chciałby wziąć udział w tej potyczce. Wielu z nich musi się jednak zadowolić rolą rezerwowego. Z tym nie ma jednak problemu.
– To wyróżnienie być na mistrzostwach świata. Cieszę się, że tu jesteśmy. Jeszcze nie zagrałem ani minuty, ale jestem gotowy i wspieramy drużynę, abyśmy wygrywali – powiedział Damian Szymański, który na konferencji nie krył zaskoczenia z samej obecności na zgrupowaniu. – Od trzech lat gram cały czas w klubie. Cieszę się, że tu jestem i chciałbym to jak najlepiej wykorzystać dla siebie i pomóc reprezentacji Trener Czesław Michniewicz wyjaśnił moją obecność. Selekcjoner był na moim derbowym meczu, widział mnie z bliska, zagrałem wtedy jedno z lepszych spotkań w klubie – wyjaśnił pomocnik reprezentujący AEK Ateny.
Rezerwowym jest też Szymon Żurkowski, który nie gra w Fiorentnie. Przyjeżdżając na zgrupowanie, musi się on zatem liczyć z faktem, że selekcjoner postawi na innych graczy. – Rola rezerwowego dla nikogo nie jest powodem do uśmiechu, więc na pewno gdzieś tam w głowie jest ta złość. Każdy każdemu życzy tu jak najlepiej. Każdy kto jest na ławce jest gotowy, żeby wejść i dać z siebie sto procent na boisku. Jesteśmy zgraną drużyną, każdy kibicuje każdemu i to jest najważniejsze. To, że wygrywamy to jest najważniejsze – podkreślił Żurkowski.
Czytaj także: Publiczne groźby w kierunku Messiego. “Proś Boga, bym Cię nie znalazł”
Komentarze