Mają wszystko, jednak nie mają właściwego trenera. Dysponują ogromnym potencjałem, jednak nie są w stanie go w pełni wykorzystać. Anglia przystępuje do Mistrzostw Świata pod wodzą tego samego szkoleniowca, za którego sprawą grała w finale Euro i… spadła z Dywizji A Ligi Narodów. Mimo fatalnej passy w 2022 roku Synowie Albionu mają prawo marzyć o wielkich rzeczach. I to bez względu na (nie zawsze skuteczny) pragmatyzm Garetha Southgate’a.
- Anglia przystępuje do Mistrzostw Świata po niesamowicie nieudanej edycji Ligi Narodów. Synowie Albionu zajęli ostatnie miejsce w grupie i pożegnali się z Dywizją A
- Jak z zauważalnym kryzysem poradzi sobie Gareth Southgate? Szkoleniowiec The Tree Lions od dłuższego czasu mierzy się z powszechną krytyką
- Mimo niezadowalających wyników w 2022 roku, Anglia to jeden z faworytów do walki o medale
- Czy ekipa Trzech Lwów skończy z pragmatyzmem? W pierwszej fazie turnieju raczej nie powinniśmy spodziewać się efektownej gry Wyspiarzy
Kadra, która ma prawie wszystko
Mają wszystko. Wszystko, oprócz trenera, który dorównuje potencjałowi swoich podopiecznych. Przypadek Garetha Southgate’a jest o tyle trudny, że tak negatywnie oceniany szkoleniowiec zaprowadził reprezentację Anglii aż do finału Mistrzostw Europy i uczynił ich jedną z czterech najlepszych drużyn na poprzednim mundialu. To całkiem przyzwoite osiągnięcia, prawda? Jednak srebro to nie złoto, a czwarte miejsce to nie medal, co nieco obniża noty selekcjonera The Three Lions.
Niesamowicie pragmatyczny styl gry i korzystanie z usług dosyć wąskiego grona zawodników to dwa główne argumenty, które przeciwnicy 52-latka z Watfordu podnoszą niemal od początku jego kadencji. Po ME kontestujący metody 57-krotnego reprezentanta Anglii otrzymali kolejny asumpt, by nie ustawać w prowadzeniu kampanii “anty-southgate’owskiej” – nieumiejętne lub nieskuteczne dysponowanie zmianami, co pośrednio doprowadziło do porażki w meczu decydującym o mistrzowskim trofeum.
Gareth Southgate dał się poznać jako trener ostrożny i jednowymiarowy, jednak przy tym niezwykle skuteczny. Nawet jak na warunki Ojczyzny Futbolu, która zawsze domaga się najcenniejszego kruszcu od swoich przedstawicieli. Lokata tuż za podium przed czterema laty i wicemistrzostwo Europy sprzed roku to najlepsze wyniki Anglików na dużych turniejach od lat 90. ubiegłego wieku, dlatego w tym miejscu oddajmy należną mu cześć. I po chwili nostalgii zastanówmy się, w jakich nastrojach do MŚ przystępują Synowie Albionu.
Najgorsi w grupie, jedni z najgorszych w całych rozgrywkach
Tegoroczna edycja Ligi Narodów boleśnie doświadczyła drugą najlepszą ekipę na Starym Kontynencie. The Three Lions zakończyli zmagania grupowe na ostatnim miejscu, w sześciu spotkaniach zdobywając zaledwie trzy punkty. Trzy porażki, trzy remisy, żadnego zwycięstwa, cztery strzelone gole i dziesięć straconych – to bilans Wyspiarzy w starciach z Włochami, Węgrami i Niemcami. Wprawdzie przeciwnicy wcale nie należeli do najłatwiejszych, jednak tak mizerne wyniki reprezentacji Anglii trudno usprawiedliwić wyłącznie klasą rywali. W końcu to nie żaden z dwóch gigantów rozbił podopiecznych Southgate’a 4:0 na Molineux. Takim wyczynem popisali się Madziarzy, skazywani na pożarcie w grupie śmierci.
Brązowi medaliści premierowej odsłony LN w trzecim sezonie pożegnali się z dywizją A, co sugeruje sportowy regres tej kadry. W elicie obok podopiecznych 52-latka tylko Walia ani razu nie zdołała sięgnąć po komplet oczek. Natomiast wśród wszystkich zespołów, które rozegrały sześć meczów, mniej niż pięć bramek zdobyły Armenia, Litwa, Cypr, Białoruś, Gibraltar, Liechtenstein i właśnie Anglia.
Stonowany optymizm
Anglia w 2022 roku nie zrobiła absolutnie nic, by przed Mistrzostwami Świata znaleźć się w gronie faworytów do końcowego triumfu, a mimo tego jej szanse na złoto są zauważalnie i nadzwyczajnie wysokie. To w znakomity sposób dowodzi twierdzeniu, w kontekście The Three Lions powtarzanemu na każdym kroku – reprezentacja Ojczyzny Futbolu ma niesamowity potencjał i jednocześnie tego potencjału nie jest w stanie w pełni wykorzystać. Czy możemy mówić o kolejnym “złotym pokoleniu” angielskich piłkarzy? John Barnes, były reprezentant Anglii i ekspert BonusCodeBets, dystansuje się od tego określenia:
Nie ma złotego pokolenia. Oczywiście ta drużyna spisała się naprawdę dobrze na Mistrzostwach Świata 2018 i Euro 2020, ale teraz podchodzą do mundialu bez odpowiedniej dyspozycji. Przegrali z Węgrami czterema bramkami. Oczywiście byłoby zdecydowanie lepiej, gdybyśmy weszli w ten turniej grając błyskotliwą piłkę i wygrywali wiele meczów, ale nadal kadra ma potencjał ze względu na indywidualną jakość, jaką dysponują. Więc niekoniecznie będę tak optymistycznie nastawiony, jak przed ostatnimi Mistrzostwami Świata czy Euro, ale wiem, że potencjalnie mogą osiągnąć sukces.
Umiarkowany optymizm – tak należy odczytywać głosy płynące z Anglii. I nie ma się co dziwić, ponieważ Wyspiarze doskonale zdają sobie sprawę z potencjału, jaki drzemie w kadrze opartej na zawodnikach z “najlepszej ligi świata” i jednocześnie są świadomi istnienia fatalnej passy swoich ulubieńców. Dlatego oczekiwania wobec The Three Lions, nawet mimo klasyfikowania ich jako potencjalnych faworytów do gry o medale, nie są przytłaczająco wysokie. Brak prasy (i presji) to… dobra prasa dla Synów Albionu. Sytuacja wydaje się podobna, by nie powiedzieć tożsama z przypadkiem Biało-Czerwonych (oczywiście zachowując odpowiednie proporcje), którym tym razem nie napompowano balonika do granic możliwości.
Król strzelców jest Anglikiem
W rozmowach na temat reprezentacji Anglii dominuje postać szkoleniowca, jednak przecież ostatecznie to nie on wybiegnie na boisko. Dlatego przed rozpoczęciem spotkana z Iranem warto zwrócić uwagę na kilka nazwisk, które mają poprowadzić Wyspiarzy do czegoś więcej, niż tylko wyjścia z umiarkowanie łatwej grupy.
Niekwestionowanym liderem i najjaśniejszą gwiazdą ekipy Trzech Lwów jest bez wątpienia Harry Kane. Napastnik Tottenhamu to obecnie drugi najlepszy goleador Premier League – 29-latek zdobył już 12 bramek i ustępuje jedynie Erlingowi Haalandowi. Świetna dyspozycja snajpera londyńczyków nie umknęła ekspertów i bukmacherów, którzy wysoko oceniają szanse Kane’a na sięgnięcie po koronę króla strzelców mundialu i tym samym powtórkę wyczynu z poprzednich MŚ. Jeżeli wychowanek Spurs spuści z tonu, kibice z Wysp szybko zapomną o istnieniu Calluma Wilsona i wybaczą Southgate’owi brak powołania dla Ivana Toneya, którego absencja niekoniecznie wynika wyłącznie z powodów sportowych. Anglicy niemal na pewno i tak zagrają jednym zawodnikiem z przodu – zdrowego i skutecznego Harry’ego Kane’a właściwie nie da się zastąpić.
“Kapitan reprezentacja” szuka rehabilitacji
Jednak nie samym kapitanem żyje kadra The Three Lions. Zgodnie z opiniami panelu eksperckiego stacji Sky Sports (Gary Neville, Jamie Redknapp, Karen Carney, Paul Merson i Jamie Carragher) pewni występu w podstawowym składzie są także Jordan Pickford, John Stones, Kieran Trippier, Luke Shaw, Declan Rice i Jude Bellingham. Cztery miejsca pozostają nieobsadzone, ale wiele wskazuje na to, że do szczęśliwej siódemki dołączą Harry Maguire, Bukayo Saka, Mason Mount i Raheem Sterling.
Czy będziemy mogli mówić o kontrowersjach, jeżeli Anglia faktycznie zaprezentuje się w starciu z Iranem właśnie w takim zestawieniu personalnym? Obecność Pickforda między słupkami raczej nikogo nie dziwi – golkiper Evertonu, nawet mimo przeciętnej dyspozycji w klubie, w kadrze zawsze wspina się na wyżyny swoich umiejętności. Dokładnie ta sama “przypadłość” dotyczy Harry’ego Maguire’a. Obrońca Manchesteru United w hierarchii Erika ten Haga plasuje się za Lisandro Martinezem, Raphaelem Varanem i najprawdopodobniej także za Victorem Lindelofem, natomiast w defensywie Garetha Soutghate’a gra pierwsze skrzypce. Wychowanek Sheffield United to “kapitan reprezentacja”. Nie będę zaskoczony, jeśli 29-latek podczas zmagań w Katarze znajdzie się na ustach wszystkich. I to wyłącznie z pozytywnych względów.
Kto i dlaczego może zaakceptować remis w meczu z Iranem?
W rywalizacji z Iranem Anglia postawi na oszczędny pragmatyzm. Czwórka z tyłu, niska obrona, oszczędne gospodarowanie siłami, sprawdzone nazwiska. Rob Dorsett ze Sky Sports posłużył się nawet stwierdzeniem, które warto tutaj przytoczyć, a które doskonale obrazuje naturę obecnego szkoleniowca The Tree Lions – bezpieczeństwo przede wszystkim:
To bez wątpienia przeszło przez jego myśl, nawet jeśli nie przyzna się do tego publicznie – Southgate jest w stanie uznać, że remis nie to wcale nie taki zły wynik. Stany Zjednoczone i Walia (w szczególności) postawią znacznie trudniejsze warunki.
Jakiej Anglii powinniśmy spodziewać się na mundialu? Soutghate’owskiej, zwłaszcza grupie. Wszystko, co wykroczy poza doskonale znany nam pragmatyzm, będzie niemałym zaskoczeniem. Synów Albionu bez wątpienia stać na walkę o medale, ale by tak się stało, w fazie pucharowej należy “odpiąć wrotki”. Czy obecnego szkoleniowca ekipy Trzech Lwów stać na trochę szaleństwa? Tylko dobry wynik na mundialu i zmiana stylu gry pozwoli mu utrzymać stanowisko. To pierwsze jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne niż to drugie.
Komentarze