Marek Papszun jest w gronie osób broniących Czesława Michniewicza. Zdaniem trenera Rakowa Częstochowa reprezentacja potrzebuje większej stabilizacji. Szkoleniowiec zwrócił uwagę, że dużo zależy też od osób zarządzających, a nie tylko od trenera i zawodników.
- Marek Papszun broni Czesława Michniewicza
- Szkoleniowiec Rakowa odniósł się do taktyki reprezentacji Polski
- Trener przedstawił też swój pomysł na grę przeciwko Arabii
Papszun radzi, jak zagrać przeciwko Arabii
Czesław Michniewicz ma swoich zwolenników i przeciwników. Wiele osób krytykuje selekcjonera reprezentacji Polski za bojaźliwa taktykę w meczu z Meksykiem. Nieco innego zdania jest Marek Papszun, który rozumie decyzje kolegi po fachu.
– To był mecz rozegrany na wynik. Najważniejsze było nie przegrać. Ciężar gatunkowy tego spotkania zdecydował o podejściu taktycznym. W ostatnim czasie pierwsze mecze przegrywaliśmy, teraz mamy jeden punkt. Cel uświęca środki – tłumaczył szkoleniowiec Rakowa w rozmowie z TVP Sport.
– Obecnie brakuje nam stabilizacji. Trener potrzebuje zaufania. Pamiętajmy jednak, że kadra to nie tylko selekcjoner i zawodnicy, ale ludzie tym zarządzający, którzy powinni wyznaczać cele i mieć swój pomysł. Gdybym był w sytuacji Michniewicza też wybrałbym skuteczny sposób grania – dodaje Papszun.
– Uważam, ze ocena meczu z Meksykiem jest zaburzona, ponieważ graliśmy lagę do przodu i nic z tego nie wyniknęło. Gdybyśmy wygrali to wszyscy napisaliby, że jest fantastycznie. Strategia okazała się nieskuteczna. W tym meczu zabrakło dobrej realizacji pomysłu. Uważam, że każdy pomysł na grę jest dobry, tylko musi być skuteczny – powiedział.
Marek Papszun ma też swój pomysł na mecz z Arabią. – Idealnie byłoby zepchnąć ich do defensywy, bo w tej strefie nie radzą sobie najlepiej. Spore problemy mają również przy stałych fragmentach gry. Mamy zawodników, którzy są wysocy i dobrze grają głową.
Zobacz także: Piszczek: chciałbym, aby Polska rozgrywała piłkę
Komentarze