Kolejny zwrot w sprawie premii? Morawiecki: ten sukces wart jest każdych pieniędzy

Mateusz Morawiecki
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mateusz Morawiecki

W Polsce trwa wielki spór na temat ewentualnej premii dla piłkarzy reprezentacji Polski. We wtorek premier Morawiecki miał spotkać się z Robertem Lewandowskim. Do spotkania ostatecznie nie doszło. Nie oznacza to jednak końca sagi, bo szef rządu uważa, że piłkarzom owa premia się należy.

  • W Polsce trwa wielka debata na temat ewentualnej premii dla piłkarzy reprezentacji Polski
  • Wydawało się, że premier wycofał się z pomysłu pod naporem opinii publicznej
  • Najwyraźniej nic z tego. W rozmowie z portalem wPolsce.pl przyznał, że Biało-czerwoni grali dobrze i zasłużyli na premię

“Ten sukces wart jest każdych pieniędzy”

W Polsce od kilkudziesięciu godzin panuje ogromna debata na temat ewentualnej premii dla reprezentacji Polski. Podobno Mateusz Morawiecki obiecał piłkarzom i sztabowi przed startem Mistrzostw Śwata w Katarze bonus. Bonus niemały, bo wynoszący co najmniej 30 milionów złotych do podziału. Mieli go otrzymać w przypadku wyjścia z grupy. Ta sztuka się udała, ale Biało-czerwoni pożegnali się z mundialem już po 1/8 finału. Opinia publiczna nie miała litości dla premiera i zawodników. Powszechnie uważa się, iż samo wyjście z grupy w ogóle nie powinno być premiowane, a co dopiero tak ogromną kwotą. We wtorek Morawiecki miał spotkać się z Robertem Lewandowskim, by znaleźć rozwiązanie niełatwej sytuacji. Ostatecznie spotkanie odwołano, a media uznały, iż szef rządu wycofał się ze swego pomysłu. Nic na to jednak nie wskazuje.

Uważam że jakaś premia się należy naszym piłkarzom, ponieważ wyszli rzeczywiście z grupy, w ogóle przecież grali naprawdę nieźle. Też dostali swoje środki z FIFA, nie wiem dokładnie ile, ale myślę, że to jest też koło 20 czy nawet więcej milionów złotych za samo wyjście z grupy – powiedział premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z portalem wPolsce.pl. – Ten sukces wart jest każdych pieniędzy. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu uda się spotkać z trenerem Michniewiczem, z panem prezesem Kuleszą, ze środowiskiem tak, żebyśmy mogli popatrzeć w przyszłość – dodał.

Pozostaje nam zatem czekać na dalszy rozwój sytuacji.

Zobacz też: Nowy faworyt w wyścigu po Kiwiora. Może dołączyć do innego Polaka.

Komentarze