Francja pokonała w drugim półfinale reprezentację Maroka 2:0 i zameldowała się w środę w finale Mistrzostw Świata w Katarze. Marokańska Federacja Piłkarska ma jednak wiele zastrzeżeń odnośnie do pracy arbitra tego spotkania – Cesara Arturo Ramosa. Zdaniem dziennikarzy La Repubblica, wysłała w tej sprawie oficjalne pismo do FIFA.
- Francja wygrała w półfinale z Marokiem 2:0
- Lwy Atlasu czują się zkrzywdzone decyzjami arbitra
- Tamtejsza federacja uważa, że zespołowi należały się dwa rzuty karne. Wysłała nawet skargę do FIFA
Maroko czuje się skrzywdzone decyzjami sędziego
Półfinałowe spotkanie Francji z Marokiem przebiegało w dość spokojnej atmosferze. Trójkolorowi okazali się stroną dużo skuteczniejszą i wygrali 2:0, meldując się tym samym w finale mundialu. W nim zmierzą się z reprezentacją Argentyny. W trakcie meczu doszło do kilku spornych sytuacji, które określone zostały mianem kontrowersyjnych.
Marokańska Federacja miała po meczu półfinałowym poważne zastrzeżenia do arbitra Cesara Arturo Ramosa. Wzburzenie spowodowane jego decyzjami było tak wielkie, że jak przekazali dziennikarze La Repubblica, Maroko zdecydowało się na złożenie oficjalnej skargi do FIFA. Ich zdaniem, Lwom Atlasu należały się przynajmniej dwa rzuty karne.
Zastrzeżenia wzbudziła sytuacja z 27 minuty, kiedy żółtą kartkę otrzymał Sofiane Boufal. Zdaniem Marokańskiej Federacji to 29-latek był wówczas faulowany przez rywala. Druga sporna decyzja dotyczy końcówki pierwszej połowy. Wówczas zdaniem Marokańczyków faulowany przez Aureliena Tchouameniego był Selim Amallah.
Szanse na wywołanie jakiejkolwiek reakcji ze strony FIFA są niemal zerowe, jednak Maroko mimo to złożyło oficjalną skargę na poziom sędziowania w półfinale. Francja tymczasem w niedzielę zmierzy się w finale mundialu z Argentyną.
Czytaj dalej: Problemy reprezentacji Francji. Następny piłkarz z objawami choroby
Komentarze