Szwajcarskie media publiczne SRF poinformowały, że Katar przez lata szpiegował działaczy FIFA. Celem kraju było zachowanie statusu quo, który pozwolił zorganizować mistrzostwa świata na Bliskim Wschodzie.
- Szwajcarskie media SRF poinformowały o wyniku śledztwa. W jego wyniku ujawniono, że Katar przez lata prowadził szeroko zakrojone szpiegowskie działania względem działaczy FIFA
- W sprawę zaangażowany był ponoć sam emir Kataru
- Katarczykom zależało na zachowaniu statusu quo. Dbali, by nie zawiązano nowych, “niepokojących” sojuszy
400 mln dolarów na szpiegowanie działaczy FIFA? Katar “walczył” o mundial
Dziennikarze ze Szwajcarii przeprowadzili śledztwo, których wyniki mają prawo szokować. Uważają oni, że Katar zatrudnił amerykańską firmę Global Risk Advisors. Ta zrzesza byłych agentów CIA. W ramach zlecenia, firma zaangażowała minimum 66 szpiegów, a kraj przeznaczył na nie minimum 387 milionów dolarów. Jaki był cel Katarczyków? Inwigilowanie działaczy FIFA. Mówiąc dosadniej – całkowita nad nimi kontrola. W procederze miał brać udział nawet sam emir Kataru, choć oficjalnie odcina się od tych doniesień.
– Katarowi zależało na zachowaniu statusu quo w FIFA. Żadnych nowych przyjaźni albo zawiązania potencjalnie niebezpiecznego dla kraju sojuszu. Nic, co mogłoby zagrozić mundialowi – możemy przeczytać w raporcie ze śledztwa.
Ogromna akcja miała na celu zapewnienie sobie bezpieczeństwa przy organizacji nadchodzących Mistrzostw Świata w Katarze. Dziennikarze uważają jednak, że Katarczycy mogli mierzyć jeszcze wyżej. Próbowali pociągać za sznurki z “tylnego siedzenia”, a ich macki sięgały nawet komitetu wykonawczego światowej federacji.
SRF uważa, że cały proceder rozpoczął się w 2012 roku. Wygląda na to, że zleceniodawcy dopięli swego. Mundial w ich kraju rozpocznie się za dwa tygodnie, pomimo licznych protestów z niemalże każdej strony świata.
Czytaj więcej: Kolejny reprezentant Polski szlifuje formę do mundialu w ojczyźnie [WIDEO].
Komentarze