W meczu z Arabią Saudyjską przełamał się wreszcie w finałach Mistrzostw Świata Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski w 82 minucie podwyzszył prowadzenie na 2:0, strzelając tym samym swojego pierwszego mundialowego gola. Po meczu w skomentował ten wyczyn w rozmowie z dziennikarzami.
- Robert Lewandowski strzelił w sobotę swoją pierwszą bramkę w finałach Mistrzostw Świata
- Biało-czerwoni wygrali 2:0 z Arabią Saudyjską i po dwóch meczach mają na koncie cztery punkty
- Robert Lewandowski skomentował po meczu zdobycie premierowej bramki na mundialu
Lewandowski zachwycony z premierowej bramki
Ogromna presja towarzyszyła kapitanowi reprezentacji Polski podczas meczu z Arabią Saudyjską. Robert Lewandowski w poprzednim meczu z Meksykiem nie wykorzystał rzutu karnego, a wielu kibiców miało o to do niego pretensje. 34-latek przełamał się jednak w sobotnim starciu, które zakończyło się zwycięstwem biało-czerwonych 2:0. W 82 minucie napastnik wykorzystał błąd rywali i strzelił swoją pierwszą bramkę w trakcie finałów Mistrzostw Świata.
Kapitan reprezentacji Polski został zapytany po meczu z Arabią Saudyjską przez dziennikarzy o odczucia po strzelonym golu. Widać było, że trafienie mocno go wzruszyło.
– Spełnienie marzeń, wiadomo, że dobro drużyny jest zawsze najważniejsze, ale jako napastnik z tyłu głowy jest to, żeby strzelić bramkę, pomóc drużynie. Mimo asysty do Piotrka Zielińskiego to strzelenie gola na mundialu jest spełnieniem marzeń – stwierdził kapitan.
– Zagraliśmy dobrze w ofensywie, wiadomo, że był karny dla Arabii, ale moim zdaniem nie było żadnego karnego, nie wiem, czemu sędzia podjął taką decyzję – dodał.
34-latek w samej końcówce spotkania miał jeszcze świetną okazję do strzelenia drugiego gola. Tym razem w sytuacji sam na sam z golkiperem rywali przegrał pojedynek.
– Nie masz na to wytłumaczenia jako napastnik, robisz to samo, co na treningu, ale nie wychodzi. Po tym słupku z tyłu głowy myślałem, że jeszcze sytuację będą, że coś będzie i wtedy trzeba zachować zimną krew. Cieszę się, że te okazje były, bo można też z innym podejściem być przed meczem z Argentyną. Zdajemy sobie sprawę, że mamy cztery punkty i pozostaje nam walczyć do końca – zakończył napastnik.
Przed ostatnią serią meczów fazy pucharowej Polacy mają na koncie cztery punkty. O godzinie 20:00 Meksyk zmierzy się z Argentyną, a wynik tego meczu będzie istotny dla szans biało-czerwonych na wyjście z grupy.
Czytaj dalej: Michniewicz: cieszymy się bardzo, że daliśmy kibicom tyle radości
Komentarze