Selekcjoner reprezentacji Chorwacji Zlatko Dalić przyznał, że we wtorek oczekuje znacznie spokojniejszego widowiska niż te, które miało miejsce w piątek, gdy Argentyna w ćwierćfinale rywalizowała z Holandią.
- Dalić wypowiedział się przed półfinałem mundialu
- Chorwacja o wielki finał powalczy z Argentyną
- Początek meczu we wtorek, 13 grudnia, o godzinie 20:00
Chorwacja blisko drugiego finału z rzędu
Chorwacja sprawiła niemałą niespodziankę eliminując po rzutach karnych Brazylię. Argentyna również zameldowała się w półfinale wygrywając konkurs jedenastek. Jednak w meczu Albicelestes było gorąco na boisku nie tylko ze względu na piłkarskie emocje. W czasie spotkania dochodziło do licznych spięć między zawodnikami obu drużyn, a arbiter Mateu Lahoz pokazał aż osiemnaście kartek, w tym jedną czerwoną.
Takiego widowiska chciałby uniknąć Zlatko Dalić. Selekcjoner Chorwatów liczy na znacznie spokojniejsze spotkanie.
– Potrafię zrozumieć złość i nerwy w czasie meczu, gdy emocje biorą górę. Argentyna przeciwko Holandii była bardzo zadziorna, a w czasie meczu doszło do wielu spięć, które niekoniecznie miały związek z grą w piłkę nożną. Naprawdę mam nadzieję, że wtorkowy półfinał taki nie będzie – przyznał Dalić.
- Sprawdź także: Argentyna – Chorwacja: typy, kursy, zapowiedź (13.12.2022)
– Wtorkowy mecz to będzie wielkie święto, zarówno dla nas, jak i dla Argentyny. Stawka jest bardzo wysoka. Każdy chce zagrać w finale – dodał.
Obie reprezentacje spotkały się także na mundialu w Rosji cztery lata temu. W meczu fazy grupowej lepsi byli Chorwaci, którzy pokonali Albicelestes 3:0 po golach Rebicia, Modricia i Rakiticia. Ówczesny trener Argentyny Jorge Sampaoli odmówił podania ręki Daliciowi po końcowym gwizdku. 56-latek również został zapytany o tą sytuację. – Rozumiem zaangażowanie, oczekiwania były wysokie. To się zdarza i nie mam pretensji.
Jeśli Chorwacji uda się awansować do wielkiego finału to możemy być świadkami powtórki sprzed czterech lat. W Rosji o tytuł mistrza świata podopieczni Dalicia zmierzyli się z Francuzami, na drodze których stoi Maroko. Les Bleus są wielkimi faworytami do zameldowania się w niedzielnym finale.
Zobacz również: Dwóch ważnych graczy Argentyny gotowych na półfinał
Komentarze