Reprezentacja Belgii niespodziewanie przegrała z Marokiem 0-2 i znacząco skomplikowała sobie kwestię awansu do 1/8 finału mistrzostw świata. Na pomeczowej konferencji prasowej Roberto Martinez przyznał, że jest to dla jego zespołu trudny moment.
- Belgia przegrała z Marokiem 0-2
- Ma na swoim koncie trzy punkty i zagra z Chorwacją o awans do 1/8 finału
- Roberto Martinez uważa, że takie wyniki na wielkich imprezach się zdarzają
Belgia przechodzi przez trudny moment
Reprezentacja Belgii na mistrzostwach świata w Katarze spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Co prawda pokonała Kanadę w pierwszej kolejce fazy grupowej, lecz przez cały mecz nie mogła odzyskać kontroli nad przebiegiem gry. Jej problemy uwidoczniły się po niedzielnej potyczce z Marokiem, który ostatecznie wygrał 2-0.
Przed turniejem Belgia typowana była do wyjścia z grupy z pierwszego miejsca. Dla wielu była również jednym z kandydatów do wygrania całych mistrzostw, a tymczasem jej awans do 1/8 finału stoi pod znakiem zapytania. Po porażce z Marokiem ma na swoim koncie trzy punkty, co oznacza, że musi w ostatniej kolejce postawić się Chorwacji.
Na pomeczowej konferencji Roberto Martinez przyznał, że to dla jego zespołu trudny moment.
– Graliśmy ze strachem przed porażką. To mecz, który musimy zrozumieć. Mecz, po którym musimy być razem. I mecz, po którym musimy zareagować. Dla nas to trudny rezultat. To się zdarza na mundialu – mówi selekcjoner.
Martinez skomentował także słowa swojego zawodnika. Przed mistrzostwami Kevin De Bruyne stwierdził, że Belgia nie ma szans na wygranie mundialu.
– W czasie mistrzostw świata piłkarze muszą codziennie rozmawiać z mediami. 90 procent ich słów będzie pozytywnych, ale zawsze znajdzie się jedna lub dwie wypowiedzi, które nie pasują do kontekstu. Piłkarz może przedstawić swoją perspektywę. Same komentarze nie pomogą nam wygrać. A może to był blef? Liczy się to, co dzieje się za kulisami – zapewnia Martinez.
Zobacz również: Maroko nie dało szans Belgii, grunt pali się pod Czerwonymi Diabłami [WIDEO]
Komentarze