Sobota gospodarzy i grad goli w Ligue 1. Grał Glik

Kamil Glik
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Kamil Glik

Nie nudzili się dzisiaj kibice, którzy wybrali się na mecze 17. kolejki francuskiej Ligue 1 – w czterech spotkaniach rozpoczętych o godzinie 20:00, padło łącznie aż 17 bramek! Wszystkie mecze zakończyły się zwycięstwami gospodarzy – trzy punkty dopisały sobie Monaco, Strabsourg, Nicea i Rennes.

Czytaj dalej…

Siódme zwycięstwo w sezonie i awans na dziewiątą lokatę – tak w skrócie można podsumować sobotę w wykonaniu AS Monaco, które pokonało przed własną publicznością Amiens 3:0, zdobywając w drugiej połowie trzy gole na przestrzeni zaledwie siedmiu minut. 90 minut w barwach monakijczyków rozegrał Kamil Glik.

Gospodarze wynik otworzyli w 62. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę strzałem z woleja w siatce umieścił Ben Yedder. Cztery minuty później, centrę Golovina z rzutu wolnego na bramkę zamienił Maripan, a w 69. minucie, wynik na 3:0 ustalił Keita, który dobił obroniony strzał Ben Yeddera.

Siódmy z rzędu mecz bez ligowej wygranej zanotowali piłkarze znajdującego się na pozycji barażowej FC Metz, którzy nie mieli wiele do powiedzenia na Allianz Rivierze, gdzie górą okazali się gospodarze z Nicei. Już przed przerwą było 2:0 po dublecie Cypriena, który otworzył wynik w dziewiątej minucie, a kilka minut przed przerwą wykorzystał rzut karny.

Kwadrans po przerwie, po centrze Ganago na 3:0 podwyższył Lees Melou, a po kolejnym kwadransie, honorowego gola zdobył Niane. Kilkadziesiąt sekund później, wynik ustaliły jednak Orły – Ganago dograł do Leesa Melou, który popisał się ładnym uderzeniem ze skraju pola karnego.

Trzecie z rzędu zwycięstwo zaliczyli dziś zawodnicy Stade Rennais, którzy ograli przed własną publicznością Angers 2:1. Czerwono-czarni wynik otworzyli w 24. minucie, kiedy to po dograniu Raphinhi, piłkę do siatki skierował Niang.

Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, ponownie uaktywnił się duet Raphinha-Niang – Brazylijczyk znów wyłożył futbolówkę Senegalczykowi, któremu pozostało tylko odpowiednio dostawić stopę. W doliczonym czasie gry, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu głową Pajota, gola na 2:1 zdobył Alioui, ale było to wszystko, na co stać dzisiaj było Les Scoistes.

Sześć goli zobaczyli dziś kibice zgromadzeni na Stade de la Meinau, gdzie piłkarze Strasbourga pokonali Toulouse 4:2. Po siedmiach minutach było już 1:1 – najpierw po centrze z rzutu rożnego, prowadzenie gościom dał Isimat-Mirin, ale zaledwie cztery minuty później, do wyrównania doprowadził Kone.

W 26. minucie, piłkę z prawej strony pola karnego dograł Mothiba, a gola na 2:1 zdobył Thomasson. Trzy minuty po przerwie, Racing prowadził już dwoma bramkami, po tym jak centrę Caciego wykorzystał Ajorque. Chwilę później, było już jednak 3:2, kiedy po asyście Sylli trafił Said, ale gospodarze zwycięstwo przypieczętowali kwadrans przed końcem, gdy z bliskiej odległości futbolówkę do siatki wpakował Mothiba.

AS Monaco – Amiens SC 3:0 (0:0)

1:0 Ben Yedder 62′
2:0 Maripan 66′
3:0 Keita 69′

OGC Nice – FC Metz 4:1 (2:0)

1:0 Cyprien 9′
2:0 Cyprien (k.) 41′
3:0 Ganago 59′
3:1 Niane 74′
4:1 Lees Melou 75′

Stade Rennais – Angers SCO 2:1 (1:0)

1:0 Niang 24′
2:0 Niang 80′
2:1 Alioui 90+3′

RC Strasbourg – Toulouse FC 4:2 (2:1)

0:1 Isimat-Mirin 3′
1:1 Kone 7′
2:1 Thomasson 26′
3:1 Ajorque 48′
3:2 Said 50′
4:2 Mothiba 75′

Komentarze