Siedem goli w Paryżu, Messi zapewnił zwycięstwo PSG w dramatycznych okolicznościach

Piłkarze PSG
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Piłkarze PSG

Niezwykłe spotkanie mogli przeżywać w niedzielę kibice zebrani na Parc des Princes. Paris Saint-Germain straciło pewne prowadzenie, ale w końcówce meczu wydarło komplet punktów. Bohaterem mistrza Francji został Leo Messi, który w doliczonym czasie gry strzelił na 4-3.

  • PSG pokonało Lille 4-3
  • Najpierw paryżanie prowadzili 2-0, a później to goście byli bliżej trzech punktów
  • Zwycięstwo mistrzom Francji zapewnił Leo Messi

Ogień na Parc des Princes

Kilka dni po porażce z Bayernem Monachium w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain wróciło na krajowe podwórko, gdzie mierzyło się z Lille na Parc des Princes. Początek meczu zwiastował, że będzie to łatwa przeprawa dla mistrza Francji.

Na prowadzenie paryżanie wyszli już w 11. minucie spotkania. W polu karnym rywali zabawił się Kylian Mbappe, który zagrał piłkę między dwóch obrońców, a później wpakował ją do siatki.

Kilka minut później było już 2-0. Tym razem Paris Saint-Germain przeprowadziło składną akcję z udziałem kilku zawodników. Leo Messi przepuścił futbolówkę, po czym nastąpiła seria podań między Vitinhą a Neymarem. Finalnie to były gracz FC Barcelony dziubnął ją do siatki.

Wówczas wydawało się, że mistrzowie Francji w niedzielę poprawią sobie bilans bramkowy. Niespodziewanie do głosu doszli goście, którzy już wcześniej mogli wpakować piłkę do siatki, lecz nieskuteczny był Jonathan David. Po dośrodkowaniu Andre Gomesa skutecznie głową uderzył Bafode Diakite. Na przerwę piłkarze schodzili więc z wynikiem 2-1 dla gospodarzy.

Po zmianie stron wciąż napierało Lille, które szukało wyrównania. W 58. minucie arbiter podjął kontrowersyjną decyzję o podyktowaniu rzutu karnego przeciwko paryżanom. Dopatrzył się bowiem faulu, który nie był wcale oczywisty. Pomimo licznych protestów nie zmienił swojej decyzji, a Jonathan David skutecznie wykorzystał jedenastkę.

Zszokowane Paris Saint-Germain nie mogło złapać rytmu, co brutalnie wykorzystało Lille. W 69. minucie fantastycznym podaniem za linię obrońców popisał się Andre Gomes, a piekielnie mocny strzał Jonathana Bamby dał gościom niespodziewane prowadzenie.

Od tego momentu paryżanom udało się przejąć kontrolę nad przebiegiem gry. Operowali piłką w okolicach pola karnego Lille, lecz nie przynosiło to zamierzonych korzyści. Wreszcie sprawy w swoje ręce ponownie wziął Mbappe, który po raz kolejny doprowadził do wyrównania.

W doliczonym czasie gry pojawiła się fantastyczna szansa na odzyskanie prowadzenia. Arbiter podyktował rzut wolny z niedalekiej odległości, a do piłki podszedł Leo Messi. Trybuny wzywały jego nazwisko, domagając się gola. Argentyńczyk popisał się fantastycznym, technicznym uderzeniem i zapewnił trzy punkty swojej drużynie.

Komentarze