Kilka dni temu informowaliśmy o kolejnym urazie, którego nabawił się Sergio Ramos. Wówczas zdiagnozowano drobny problem mięśniowy. W czwartek lekarze klubowi stwierdzili, że problem jest dużo poważniejszy, a Hiszpana czeka znów dłuższa przerwa od gry.
- Sergio Ramos latem przeniósł się z Realu Madryt do PSG
- Niemal od początku sezonu Hiszpana prześladują kontuzje
- Gdy wydawało się, że 35-latek pozbył się kłopotów zdrowotnych, przytrafił mu się kolejny uraz
Hiszpański weteran prześladowany przez kontuzje
Informacja o kontuzji mięśniowej Sergio Ramosa ukazała się 29 stycznia, o czym informowaliśmy was tutaj. Dokładne badanie wykazało jednak problem z łydką, który jak stwierdził Jean-Marcel Ferret w rozmowie z Le Parisien, może być bardzo trudny do wyleczenia. Do uszkodzenia łydki piłkarza doszło podczas wzmacniania drugiej. Do tego dochodzi wiele sezonów grania na najwyższym poziomie, które nadwyrężyły już mocno zdrowie piłkarza i zdolność jego organizmu do regeneracji.
Sergio Ramos do tej pory rozegrał zaledwie pięć meczów w barwach Paris Saint-Germain. Niemal całą rundę jesienną defensor stracił na leczeniu urazu. W ostatnim czasie udało mu się zagrać w dwóch spotkaniach z rzędu. W drugim z nich spędził na murawie całe 90 minut i zanotował trafienie. Gdy wreszcie sytuacja piłkarza wyglądała na ustabilizowaną, nadeszła kolejna kontuzja.
35-latek od kilku dni nie trenuje, a jak zauważa Jean-Marcel Ferret, uraz będzie trudny do wyleczenia. Były lekarza reprezentacji Francji i Olympique’u Lyon uważa, że Ramosowi nie uda się wykurować do 15 lutego, na kiedy to zaplanowano starcie z Realem Madryt. Zabraknąć może go także w meczu rewanżowym.
Przeczytaj też: Ronaldo czeka na ruch Man Utd. Władze klubu usłyszały żądania
Komentarze