21 stycznia 2019 roku w katastrofie lotniczej zmarł Emiliano Sala. 24 lutego nowe fakty w tej sprawie ujrzały światło dzienne. W związku z tym śledztwo wznowiono.
- Emiliano Sala zmarł w katastrofie lotniczej 21 stycznia 2019 roku w drodze do Cardiff
- Do dzisiaj nie ustalono konkretnej przyczyny wypadku
- Śledczy ustalili nowe fakty w tej sprawie sprzed trzech lat
Niewyjaśnione okoliczności śmierci piłkarza-palacza
Argentyńczyk zginął, lecąc awionetką nad kanałem La Manche. Sala miał przenieść się z francuskiego Nantes do Cardiff City FC za 15 milionów funtów. Dopiero w lutym, kilka tygodni po katastrofie znaleziono wrak samolotu oraz ciało piłkarza. Zginął w niej również pilot – David Ibbotson. Jego ciała nie znaleziono do tej pory.
W lutym tego roku śledczy postanowili powtórnie zbadać zwłoki Sali. Przeprowadzone badania wykazały, że przed śmiercią poziom zatrucia organizmu Argentyńczyka przez tlenek węgla wyniósł 58%. Może to wskazywać na bezpośrednią przyczynę katastrofy, jaką była usterka techniczna awionetki.
Uznany patolog dr Basil Purdue cytowany przez portal Sky Sports stwierdził, że w momencie upadku awionetki Emiliano Sala był nieprzytomny. Powodem zatrucia tlenkiem węgla był najprawdopodobniej niesprawny układ wydechowy samolotu.
– Gdybyśmy mieli więcej krwi, pobrałbym więcej próbek. Fakt, że mieliśmy tylko jedną próbkę, wskazuje na wszystko, co mogłem uzyskać – stwierdził Purdue.
Jak ujawniło śledztwo, Emiliano Sala był także nałogowym palaczem. Napastnik zataił jednak tę informację. Możliwe, że Cardiff nie zdecydowałoby się na transfer zdając sobie z tego sprawę.
– Skontaktowaliśmy się z agentką Sali, Melissą N’Diaye. Powiedziała nam, że palił on od jednego do pięciu papierosów dziennie – przyznała detektyw Sarah Gedge.
Czytaj też: “Piłkarze Man Utd powinni skakać, jeśli menedżer każe im skakać”
Komentarze