Stade Rennes pewnie 3:0 pokonało na wyjeździe AS St. Etienne w sobotnim meczu na szczycie francuskiej Ligue 1. W innym spotkaniu 5. kolejki, Olympique Marsylia tylko zremisowała 1:1 u siebie z FC Metz.
AS Saint-Etienne – Stade Rennes 0:3
W spotkaniu na Stade Geoffroy-Guichard naprzeciwko siebie stanęły dwie niepokonane w tym sezonie drużyny, które prowadziły w ligowej tabeli po czterech rozegranych kolejkach. Trudno było również wskazać zdecydowanego faworyta.
Zdecydowanie lepsze okazało się jednak Stade Rennes. Goście wyszli na prowadzenie w 33. minucie, wykorzystując stały fragment gry. Po dośrodkowaniu Bourigeauda z rzutu rożnego, uderzeniem głową do bramki St. Etienne trafił Aguerd.
W drugiej połowie Rennes potwierdziło swoją wyższość nad rywalem. Siedem minut po wznowieniu gry pięknym uderzeniem, po centrze Del Castillo z prawej strony boiska, popisał się Guirassy. Wynik meczu na 3:0 w samej końcówce ustalił Hunou, który wykorzystał sytuację sam na sam po świetnym podaniu Raphinhy.
Dla Rennes to czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo.
Olympique Marsylia – FC Metz 1:1
Marsylia do sobotniego spotkania z Metz na własnym stadionie przystępowała w roli zdecydowanego faworyta. Gospodarze chcieli się również zrehabilitować za dwie ostatnie wpadki u siebie (0:2 z St. Etienne, 1:1 z Lille). W sobotę byli jednak blisko doznania drugiej w tym sezonie porażki.
W pierwszej połowie nie obejrzeliśmy ani jednego gola. Na tego trzeba było czekać do 71. minuty. Wówczas świetnie w pole karne z lewej strony boiska dośrodkował Udol, a piłkę w strzeżonej przez Mandandę bramce Marsylii umieścił zupełnie niepilnowany Niane.
Gdy wydawało się, że trzy punkty trafią na konto gości, podopieczni Andre Villasa-Boasa doprowadzili do wyrównania w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Benedetto zagrał wówczas do wbiegającego w pole karne Radonjicia, który wycofał futbolówkę na dziesiąty metr do nieobstawionego Sansona. Ten mocnym strzałem uratował swojej drużynie cenny punkt.
Komentarze