Do ogromnej sensacji doszło w pierwszej kolejce Ligue 1. Na Stade Velodrome aktualny mistrz Francji Olympique Marsylia przegrał z beniaminkiem SM Caen 1:2. Punkty straciło także inne czołowe zespoły poprzedniego sezonu. Auxerre zremisowało 2:2 z Lorient, Olympique Lyon bezbramkowo zremisowało z AS Monaco, a Lille zremisowało 1:1 w Rennes. Pierwszym liderem zostało Paris Saint Germain.
Początek meczu na Stade de l’Abbe Deschamps był udany dla gości, którzy już w szóstej minucie po uderzeniu Sigamary Diarry z 25 metrów objęli prowadzenie. AJA zrewanżowało się w 19. minucie. Valter Birsa zagrał po ziemi do Benoit Pedrettiego, a ten precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania. W pierwszej połowie gospodarze mieli jeszcze dwie dogodne sytuacje do zdobyci bramki, ale jedną zmarnował Pedretti, a w drugiej uderzenie Ireneusza Jelenia obronił Lionel Cappone.
Po przerwie Auxerre zdołało zdobyć drugiego gola. W 58. minucie Pedretti podał do Anthony’ego Le Tallec, a kupiony latem napastnik strzałem z 20 metrów pokonał bramkarza rywali. Radość podopiecznych Jeana Fernandeza trwała zaledwie dziesięć minuty. Przerwał ją Arnold Mvuemba, po którego uderzeniu piłka odbiła się jeszcze od głowy Fabiena Roberta i wpadła do siatki.
Kilka minut później okazję miał jeszcze Roy Contout, lecz znakomitą interwencją popisał się Cappone i drużyny podzieliły się punktami.
AJ Auxerre – FC Lorient 2:1 (1:1)
0:1 Diarra 6′
1:1 Pedretti 19′
2:1 Le Tallec 58′
2:2 Mvuemba 68′
RC Lens było faworytem spotkania z AS Nancy, ale to goście od 27. minuty prowadzili na Stade Felix Bollaert. Benjamin Gavanon zgrał piłkę do Juliena Fereta, a ten mocnym strzałem pokonał Hamdiego Kasraoui. Les Sang et Or zdołali wyrównać w 72. minucie. Henri Bedimo dośrodkował w pole karne, Razak Boukari zgrał piłkę głową do Toifilou Maoulida, a ten nie dał szans Damienowi Gregoriniemu.
Radość gospodarzy trwała zaledwie 11 minuty. ASNL przeprowadziło kontrę, którą celnym strzałem wykończył Pascal Berenguer i było 1:2. W 88. minucie ten sam zawodnik sprokurował rzut karny dla Lens, faulując Bedimo i otrzymując przy okazji drugą żółtą kartkę. Jedenastkę Issama Jemaa obronił jednak Gregorini, a że dobitka reprezentanta Tunezji była niecelna, to trzy punkty zgarnęli goście.
RC Lens – AS Nancy 1:2 (0:1)
0:1 Feret 27′
1:1 Maoulida 72′
1:2 Berenguer 83′
Czerwona kartka: Berenguer (Nancy)
Olympique Lyon straciło pierwsze punkty w sezonie 2010/2011, nie potrafiąc pokonać u siebie niżej notowanego AS Monaco. Les Gones mogą mówić nawet o szczęściu, bowiem gdyby nie dobra postawa Hugo Llorisa, to goście mogliby wywieźć ze Stade Gerland trzy punkty. Reprezentant Francji pierwszy raz uratował swój zespół w 18. minucie, gdy sparował uderzenie Chu-Young Parka. Pod koniec pierwszej połowy dobrą okazję dla l’OL zmarnował natomiast Bafetimbi Gomis.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie i młoda ekipa ASM grała bez respektu dla siedmiokrotnych mistrzów Francji. W 53. minucie pokazał się zatrudniony latem Daniel Niculae, który uderzył z dystansu, lecz Lloris nie dał się zaskoczyć. 13 minut swoje umiejętności powołany niedawno do reprezentacji Stephane Ruffier, broniąc groźny strzał Michela Bastosa.
W 71. minucie znowu bliscy zdobycia gola byli goście. Djimi Traore dośrodkował w pole karne, Nampalys Mendy główkował, lecz znakomitą paradą popisał się Lloris i bramki w tym spotkaniu nie padły.
Olympique Lyon – AS Monaco 0:0
Początek spotkania Olympique Marsylia z SM Caen nie wróżył niespodzianki. Gospodarze w 15. minucie mogli objąć prowadzenie, po tym jak Lucho Gonzalez znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz uderzył nad poprzeczką. Z czasem jednak goście grali coraz odważniej i niewiele brakowało, by w 39. minucie zdobyli bramkę. Po błędzie Steve’a Mandandy piłkę przejął Benjamin Nivet, ale po jego uderzenie zdołał zablokować Stephane M’Bia. Bliski szczęście był także trzy minuty później Youssef El Arabi, po którego strzale piłka otarła się o słupek.
Wreszcie w 53. minucie Stade Velodrome zostało uciszone. Nicolas Seube przymierzył z 25 metrów i Mandanda był bezradny. Marsylia starała się odrobić straty, ale tego dnia podopiecznym Didiera Deschampsa wyraźnie nie szło. Dopiero w 74. minucie okazję miał Mamadou Niang, który główkował po dośrodkowaniu M’Bia, lecz na posterunku był Alexis Thebaux. Trzy minuty później gospodarze dopięli swego. Hatem Ben Arfa podał do Mamadou Samassy, który wykorzystał błąd obrony rywali i wpakował piłkę do siatki.
Ostatnie słowo należało jednak do gości. Sambou Yatabare dośrodkował w pole karne, a Al Arabi głową strzelił między nogami Mandandy i zapewnił Caen niespodziewane zwycięstwo.
Olympique Marsylia – SM Caen 1:2 (0:0)
0:1 Seube 53′
1:1 Samassa 77′
1:2 El Arabi 86′
Bezbramkowym remisem rozpoczęły sezon 2010/2011 zespoły OGC Nice z Valenciennes. Na Stade municipal du Ray lepiej prezentowali się gospodarze, którzy jednak tego dnia zamiast do siatki, trafiali w poprzeczkę bramki rywali. Pierwszy uczynił to w 17. minucie Julien Sable, uderzając z 16 metrów. W drugiej połowie jego wyczyn skopiował David Hellebuyck, a w 77. minucie po podaniu Nikoli Pejcinovica Habig Bamogo trafił w poprzeczką lobują bramkarza VAFC. W efekcie gole nie padły i doszło do podziału punktów.
OGC Nice – Valenciennes 0:0
Paris Saint Germain udanie rozpoczęło rozgrywki ligowe, wygrywając na inaugurację z AS Saint-Etienne 3:1. Paryżanie objęli prowadzenie już w szóstej minucie. Guillaume Hoarau podał do Mevluta Erdinga, a ten umieścił piłkę w siatce między nogami Jeremiego Janota. Les Verts zdołali wyrównać w 39. minucie. Loic Perrin zagrał do Dmitriego Payeta, a ten ograł Zoumanę Camarę i Gregory’ego Coupeta, by potem wpakować piłkę do bramki. Już trzy minuty później PSG odzyskało prowadzenie. Po dalekim podaniu Ceary Erding zgrał piłkę do Stephane’a Sessegnona, a po jego strzale piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.
Wygraną drużyny prowadzonej przez Antoine’a Kombouare przypieczętował kupiony z Monaco Nene, który zdobył swojego pierwszego oficjalnego gola dla PSG po dośrodkowaniu Ludovika Giuly’ego.
Paris Saint Germain – AS Saint-Etienne 3:1 (2:1)
1:0 Erding 6′
1:1 Payet 39′
2:1 Sesegnon 42′
3:1 Nene 82′
Zgodnie z oczekwaniami, pojedynek Rennes z Lille był zacięty. Pierwszego gola na Stade de la Route de Lorient zdobyli gospodarze. W 24. minucie Yacine Brahimi podał Ismaela Bangoury, który po nieudanej pułapce ofsajdowej rywali znalazł się w sytuacji sam na sam z Mickaelem Landreau i pewnie skierował piłkę do bramki.
Wyrównanie padło w 62. minucie. Po dośrodkowaniu Edena Hazarda piłkę odbił Jerome Leroy, trafiła ona w poprzeczkę, a głową do siatki wpakował ją Moussa Sow, zapewniając Les Dogues cenny punkt.
Stade Rennais – Lille OSC 1:1 (1:0)
1:0 Bangoura 24′
1:1 Sow 62′
Sporo emocji dostarczyło kibicom spotkanie na Stade Auguste Bonal. Od dziesiątej minuty niespodziewanie prowadził tam beniaminek AC Arles, dla którego gola głową zdobył Franck Dja Djedje. Siedem minut później wyrównał Edouard Butin. O losach pojedynku zadecydowała akcja z 54. minuty. Marvin Martin dośrodkował z rzutu rożnego, a Jacques Faty głową zdobył drugą bramkę dla Sochaux i w ten sposób zapewnił tej drużynie trzy punkty.
FC Sochaux – AC Arles 2:1 (1:1)
0:1 Dja Djedje 10′
1:1 Butin 17′
2:1 Faty 54′
Toulouse udanie rozpoczęło nowy sezon, pewnie wygrywając ze Stade Brestois 2:0. Le Tef objęli prowadzenie w 36. minucie, gdy Daniel Braaten dobił strzał Andre-Pierre’a Gignaca. Norweg miał udział także przy drugiej bramce, bowiem to po faulu na nim sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, który na gola zamienił Paulo Machado.
Toulouse FC – Stade Brestois 2:0 (1:0)
1:0 Braaten 36′
2:0 Machado 85′ (k)
Komentarze