Niedzielny mecz w ramach francuskiej ekstraklasy z udziałem Paris Saint-Germain i Olympique Marsylia zakończył się skandalem. Ostatecznie w doliczonym czasie aż pięciu zawodników zostało ukaranych czerwonymi kartkami przez sędziego. Jednym z tych piłkarzy był Neymar, który uderzył jednego ze swoich rywali, przekonując po spotkaniu, że była to reakcja na zaczepki na tle rasistowskim. Brazylijczyk jest w pełni popierany przez swój klub, podaje BBC.
Paris Saint-Germain mocno wspiera swojego brazylijskiego zawodnika, który został obrażony na tle rasistowskim przez obrońcę ekipy z Lazurowego Wybrzeża w osobie Alvaro Gonzaleza. Jeszcze w trakcie spotkania nie była zrozumiała dla wielu reakcja zawodnika aktualnych mistrzów Ligue 1.
Brazylijczyk Neymar na łamach Twittera ujawnił jednak, że padł ofiarą ataku na tle rasistowskim, wzywając jednocześnie władze ligi, aby zajęły się sprawą, analizując materiał wideo, w którym wszystko zdaniem piłkarza powinno być jasne i czytelne.
Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia
Głos w sprawie zabrał też klub reprezentanta Brazylii, który wydał oświadczenie, które daje do zrozumienia, że Neymar może liczyć na pełne wsparcie PSG w walce z rasizmem. “Klub pozostaje do dyspozycji przedstawicieli władz Francuskiej Zawodowej Ligi Piłki Nożnej, jeśli chodzi o potrzebną pomoc w wyjaśnieniu sprawy” – brzmi oświadczenie paryskiego klubu.
Warto jednak zaznaczyć, że także Olympique Marsylia odniosła się do sytuacji w oficjalnym komunikacie, broniąc swojego piłkarza. “Alvaro Gonzalez nie jest rasistą, udowadniając to swoim codziennym zachowaniem od czasu dołączenia do klubu” – przekonuje oświadczenie OM.
Przypomnijmy, że w niedzielnym starciu oprócz Neymara czerwonymi kartkami w szeregach paryżan ukarani zostali Leandro Paredes Layvin Kurzawa. Z kolei w szeregach gości na tego typu karę zapracowali Jordan Amavi oraz Dario Benedetto.
W środę ciąg dalszy konsekwencji dyscyplinarnych?
Komisja dyscyplinarna LFP zbierze się w środę, aby przeanalizować wszystkie pięć czerwonych kartek i wykorzysta raporty od sędziów oraz zdjęcia z meczów, aby zdecydować, czy zostaną podjęte dalsze działania dyscyplinarne.
Komentarze