Paris Saint-Germain nie bez kłopotu wywalczyło trzy punkty w pierwszym niedzielnym starciu 33. kolejki Ligue 1. Mistrzowie Francji pokonali 3:2 AS Saint-Etienne, a wygraną ekipie z Paryża zapewnił Mauro Icardi. Dwie bramki zdobył natomiast Kylian Mbappe, który był fundamentalną postacią swojej drużyny.
Nudy nie było
Paris Saint-Germain do potyczki z Zielonymi przystępowało jako świeżo upieczony półfinalista Ligi Mistrzów. Mistrzowie Francji co prawda w środku tygodnia przegrali z Bayernem Monachium (0:1). Mimo wszystko w dwumeczu okazali się lepsi od Bawarczyków. W konfrontacji na Parc des Princes ekipa Mauricio Pochettino chciała wygrać drugie ligowe spotkanie z rzędu. Saint-Etienne liczyło natomiast na przerwanie serii meczów bez wygranej z PSG, która zaczęła się w 2012 roku.
W pierwszej części gry co prawda goli w Parku Książąt zabrakło. Niemniej zdecydowanie potyczka z udziałem ekipy z Paryża i Zielonych nie była nudna. Pierwsza godna uwagi okazja na gola miała miejsce w 29. minucie. Świetnym strzałem z rzutu wolnego wyróżnił się Pablo Sarabia. Piłka po jego uderzeniu trafiła jednak słupek i cała akcja spełzła na niczym.
Tymczasem w 33. minucie piłka wylądowała siatce, a przyczynił się do tego Wahbi Khazri. Gol zawodnika Saint-Etienne nie został jednak uznany, ponieważ zawodnik w momencie oddania strzału był na pozycji spalonej. Jeszcze przed przerwą okazję na zmianę rezultatu miał Kylian Mbappe, ale ostatecznie ich nie wykorzystał.
Mbappe wziął sprawy w swoje nogi
Mistrz świata z 2018 roku w drugiej połowie nie przestawał szukać gola. Mbappe spróbował swoich sił nawet z rzutu wolnego w 58. minucie, ale ostatecznie minimalnie chybił. Niewykorzystane sytuacje teamu z Paryża miały efekt taki, że w 78. minucie do siatki trafił Denis Bouanga, któremu pozostało tylko dostawić nogę do piłki, aby zdobyć bramkę.
Radość gości z objęcia prowadzenia nie trwała jednak długo. W 79. minucie bramkę zdobył w końcu Mbappe. Francuz znalazł odrobinę miejsca i oddał strzał w prawy dolny róg. Siedem minut później ten sam zawodnik zdobył bramkę na 2:1 dla PSG, wykorzystując rzut karny po faulu na Angelu Di Marii. To jednak nie był koniec emocji.
W doliczonym czasie gry najpierw do remisu doprowadził Romain Hamouma, zdobywając piątą bramkę w sezonie. Ostatnie słowo meczu należało jednak do Mauro Icardiego. Argentyńczyk pojawił się na boisku w drugiej odsłonie, a w szóstej minucie doliczonego czasu głową ustalił wynik rywalizacji na 3:2 dla Paris Saint-Germain.
Komentarze