Za nami pięć niedzielnych meczów w Ligue 1. Najwięcej goli, bo aż sześć zobaczyliśmy w Strasbourgu, gdzie na boisku nie pojawił się kontuzjowany Karol Fila. Największa niespodzianka to zaś porażka Nice z beniaminkiem. Więcej wkrótce
Błyskawiczny gol zadecydował o wyniku
Mecz rozgrywany na Stade de l’Aube przebiegał tak, jak się tego można było spodziewać. Piłkarze Nice narzucili swoje warunki gry i przeważali. Nikt nie spodziewał się jednak, że będą musieli odrabiać straty i to już po czterech minutach gry. Wówczas Giulian Biancone zagrał do Mamy Balde, a ten oddał kapitalny strzał z dystansu. Piłka wpadła do siatki tuż pod poprzeczką. Jak się okazało, trafienie to dało Troyes wygraną 1:0.
Totalna dominacja i zasłużona wygrana
Na Stade Municipal Saint-Symphorien również przeważał faworyt, którym było Stade Rennais. Zespół ten potrafił jednak potwierdzić swoją przewagę i zadał przeciwnikowi trzy ciosy. Wszystkie przed przerwą. Najpierw do siatki trafił Gaetan Laborde. Później gola strzelił Kamal Deen Sulemana. Dzieła zniszczenia dopełnił Martin Terrier.
Pogrom w Strasbourgu
Na Stade de la Meinau, strzelanie w 26. minucie rozpoczął Maxime Le Marchand. Kilkanaście minut później Strasbourg wygrywał już 2:0. Samobójczą bramkę zdobył Zaydou Youssouf. Tuż przed przerwą kontaktowego gola dla AS Saint-Etienne z rzutu karnego strzelił Wahbi Khazri. W drugiej połowie gospodarze zasłużenie podwyższyli prowadzenie. W protokole meczowym zapisali się: Kevin Gameiro, Ludovic Ajorque, a także Habib Diallo.
Troyes-Nice 1:0
Bordeux-Nantes 1:1
Brest-Reims 1:1
Metz-Rennes 0:3
Strasbourg-AS Saint-Etienne 5:1
Komentarze