Napastnik reprezentacji Francji Antoine Griezmann nie krył rozczarowania po remisie z Turcją 1:1 (0:0) w meczu ósmej kolejki grupy H eliminacji Euro 2020.
Na Stade de France w podparyskim Saint-Denis w pierwszej połowie najbliżej strzelenia bramki był Moussa Sissoko, ale jego dwa groźne uderzenia znakomicie obronił Mert Gunok. Kwadrans po zmianie stron golkipera mistrzów świata postraszył efektownym wolejem nad poprzeczką Burak Yilmaz.
Niespełna kwadrans przed końcem Antoine Griezmann dośrodkował precyzyjnie z rzutu rożnego i Olivier Giroud strzałem głową w długi róg dał prowadzenie Les Bleus. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bowiem zaledwie sześć minut później wyrównał również uderzeniem głową Kaan Ayhan, któremu dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego Hakan Calhanoglu. Obie drużyny po raz pierwszy w tych eliminacjach podzieliły się punktami z rywalami, ale zespół z Azji Mniejszej dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań zachował pozycję lidera tabeli.
– Ten wynik to dla nas duże rozczarowanie, ponieważ stworzyliśmy wielki mecz. Dawno już tak nie graliśmy. To było chyba nasze najlepsze spotkanie w eliminacjach – podkreślił Griezmann w rozmowie z dziennikiem L’Equipe.
– Wiedzieliśmy, że rywale są mocni w stałych fragmentach gry i tak straciliśmy gola. To frustrujące i złe. Przed nami jednak jeszcze dwa spotkania. Musimy wygrać z Mołdawią i Albanią, a potem możemy cieszyć się z awansu – stwierdził napastnik Barcelony.
– Trzeba zwracać uwagę na szczegóły, ponieważ one mogą wyeliminować nas podczas mistrzostw Europy lub mundialu. Nie jesteśmy jednak idealni – zaznaczył Griezmann.
– Taka jest piłka nożna. Czasami piłka wpada do bramki, czasem nie chce. Na mundialu nie potrzebowaliśmy aż tylko okazji. Trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość i pracować nad każdym w jego klubie, aby poprawić skuteczność pod bramką rywala – dodał napastnik Barcelony.
Komentarze