Piłka nożna jak większość dyscyplin sportowych rozwija się i ewoluuje. Nie każdemu jednak zmiany, związane często z wykorzystaniem technologii odpowiadają. Zdecydowanie ich fanem nie jest Cesc Fabregas, zdaniem którego, piłka nożna staje się “zautomatyzowana”.
- Cesca Fabregas postrzega się jako piłkarza z tzw. starej szkoły
- Zdaniem pomocnika piłka nożna ewoluuje w złą stronę
- Hiszpan narzeka, że trenerzy mają obecnie obsesję na punkcie liczb i statystyk
Zrzędzenie oldboja, czy głos rozsądku?
Według Cesca Fabregasa współczesny futbol zbyt mocno zaczyna opierać się na danych statystycznych i wykorzystaniu systemu GPS u zawodników, aniżeli talencie. Hiszpan zauważa, że traci przez to na emocjonalności.
– Futbol zmienił się bardzo, naprawdę bardzo. Te zmiany zaczęły się cztery, pięć lat temu i teraz są mocno zauważalne – zaczął Fabregas w rozmowie z dziennikiem Marca.
– Są pewne metodologie, które bazują na automatyzmach. Trener zaczyna mówić ci, jak daleko i gdzie konkretnie musisz podać piłkę w danej sytuacji. Później nadeszły czasy systemu GPS. Wielu trenerów ma fioła na punkcie statystyk. Jeśli nie wyrabiasz konkretnych liczb, nie jesteś gotowy do gry. Ja jestem w takich aspektach dość oldschoolowy – stwierdził.
– Przeżyłem wspaniałe momenty w swojej karierze, dobre etapy pod względem psychicznym i fizycznym, kiedy nie trenowałem jakoś ciężko. Mimo to zaliczałem świetne sezony. Teraz wygląda to tak, że jeśli nie trenujesz, nie możesz być dobry. Wszystko bazuje na nauce, liczbach i GPS-sie – dodał Fabregas.
Fabregas zauważa, że trenerzy przestali skupiać się na naturalnych predyspozycjach zawodników do gry, a zamiast tego priorytetem jest dla nich szybkość i siła.
– To, czego chce współczesny trener to konkurencyjność, żeby piłkarz był w jak najlepszej formie fizycznej. Jeśli jakiś zawodnik jest szybszy od takiego, który jest wolny ale obdarzony techniką, to jestem pewien, że trener wybierze szybszego i mocniejszego gościa – dodał Hiszpan.
– Teraz oglądasz mecze i wiesz co się stanie. Trochę pressingu, daleka piłka za obrońców do napastnika, który na nią naciera, lub pomocnika wybiegającego do przodu. W przypadku wielu zespołów to staje się monotonne. Obsesja na punkcie liczb i statystyk sprawia że czuję, iż talent i umiejętności schodzą na dalszy plan – zakończył.
Czytaj też: Pomocnik Leicester na radarze Man Utd i Arsenalu
Komentarze