- Fani Paris Saint-Germain spodziewali się więcej po transferze Gianluigiego Donnarummy
- Reprezentant Włoch w piątkowym meczu znów popełnił błąd, dający Takumiemu Minamino bramkę
- Po spotkaniu Luis Enrique bronił swego podopiecznego
“Każdy popełnia błędy”
Paris Saint-Germain udanie wróciło do rozgrywek ligowych po przerwie reprezentacyjnej. Mistrzowie Ligue 1 rozbili w hicie kolejki AS Monaco (5:2), utrzymując się na fotelu lidera. Po ostatnim gwizdku Luis Enrique miał sporo powodów do radości. Świetnie zaprezentował się Kylian Mbappe, a swoją debiutancką bramkę w nowych barwach zdobył też wreszcie Ousmane Dembele. Niestety, nie każdy gracz paryżan mógł zejść do szatni w dobrym nastroju. Gdy gospodarze prowadzili po trafieniu Goncalo Ramosa, Gianluigi Donnarumma dał rywalom wrócić do gry. Nie zdążył odpowiednio szybko podać piłki, przez co przejął ją Takumi Minamino i wyrównał. Jak pokazał czas, PSG i tak zachowało równowagę i szybko pokazało ekipie z Księstwa miejsce w szeregu. Był to jednak kolejny błąd włoskiego bramkarza, odkąd dołączył on do gigantów francuskiej ekstraklasy. Fani tej ekipy z pewnością spodziewali się po nim więcej.
– Jestem usatysfakcjonowany, bo mam drużynę z wieloma dobrymi zawodnikami. Każdy popełnia błędy, ale akurat ten zdarzył się po raz pierwszy. Zawsze proszę mojego bramkarza, aby podawał. Przydarzył mu się błąd, ale to część futbolu – bagatelizował sprawę Luis Enrique.
Donnarumma rozegrał w tym sezonie już 17 spotkań dla PSG. Osiem razy udało mu się zachować czyste konta.
Zobacz też: Guardiola ironiczny przed hitem. “Nie wińcie za to Manchesteru City”.
Czy Donnarumma dobrze zrobił, odchodząc do PSG w 2021 roku?
- Tak, w Paryżu trafi na szczyt
- Nie, powinien zostać w Milanie
- Nie, powinien trafić do innego zespołu
Komentarze