Dwa szybkie ciosy pokonały Monaco, Marsylia wiceliderem

Florian Thauvin
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Florian Thauvin

Marsylia pokonała Monaco 2:1 (2:0) w meczu 14. kolejki Ligue 1. Gospodarze dosyć szybko objęli dwubramkowe prowadzenie i mimo ataków gości, utrzymali korzystny dla siebie wynik, tracąc jedną bramkę.

W pierwszej połowie mecz był wyrównany, ale stuprocentową skutecznością popisali się piłkarze z Marsylii, dlatego wynik wskazywał na ich dominację. Gospodarze wyprowadzili dwa szybkie ciosy. W 5. minucie na listę strzelców wpisał się Florian Thauvin. Wtedy to piłkę w pole karne otrzymał Dario Benedetto i zdecydował się dośrodkowanie, które uderzeniem głową zamknął wspomniany już Francuz.

W 13. minucie duet biorący udział przy poprzednim golu zamienił się rolami. Na skrzydle z piłką znalazł się tym razem Thauvin. Francuz wbiegł w pole karne i dośrodkował piłkę do Benedetto. Argentyńczyk uderzeniem z pola bramkowego umieścił piłkę w bramce, podwyższając prowadzenie na 2:0.

Jeszcze przed przerwą Monaco szukało trafienia kontaktowego. Dwa razy dobrze interweniował jednak Steve Mandanda, który w pierwszej połowie zachował czyste konto.

W drugiej odsłonie spotkania zdecydowanie lepszą drużyną było Monaco. Już w 51. minucie goście mogli zmniejszyć dystans do rywala, ale sędzia po analizie VAR nie przyznał im karnego.

Jednak w 77. minucie Thauvin popełnił przewinienie w polu karnym i tym razem sędzia nie miał żadnych wątpliwości. Przyznał jedenastkę Monaco. Do futbolówki podszedł Wissam Ben Yedder, który strzałem w lewy dolny róg bramki pokonał Mandandę.

Mimo kolejnych ataków na bramkę przeciwnika, Monaco nie zdołało odrobić wyniku. W konsekwencji Marsylia pokonała swoich rywali 2:1 i awansowała na drugie miejsce w Ligue 1.

Komentarze

Na temat “Dwa szybkie ciosy pokonały Monaco, Marsylia wiceliderem

Gra Monaco tragiczna, ale sędziowanie w tym meczu stało na jeszcze niższym poziomie. Niby się człowiek przez te 20 lat przyzwyczaił do patałachów w roli sędziów na francuskich boiskach, ale z drugiej strony cały odbiera to fun z oglądania meczów…