Dijon jeszcze marzy, trzy czerwone kartki w Breście

Gael Kakuta
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Gael Kakuta

O godzinie 15:00 we francuskiej Ligue 1 rozpoczęły się cztery spotkania, chociaż ze zwycięstwa cieszyło się tylko Dijon, które wciąż ma matematyczne szanse na utrzymanie w elicie. Ciekawie było również w meczu Stade Brestois kontra RC Lens, gdzie sędzia pokazał aż trzy czerwone kartki.

Stade Brestois – RC Lens

Lens to beniaminek w tym sezonie Ligue 1, ale spisuje się rewelacyjnie i ma szansę na udział w europejskich pucharach. Kolejnym krokiem w realizacji tego celu byłoby wyjazdowe zwycięstwo z broniącym się przez spadkiem Stade Brestois.

Pierwsza odsłona była wyrównana. Żadna z drużyn nie potrafiła narzucić przez dłuższy okres czasu swojego stylu. Wydawało się, że nie zobaczymy gola, ale sytuacja zmieniła się w 37. minucie. Wówczas Yannick Cahuzac próbował oddalić zagrożenie, ale zrobił to na tyle niefortunnie iż pokonał własnego bramkarza po uderzeniu głową.

Więcej emocji było po przerwie. Czerwoną kartkę zobaczył trener Lens – Franck Haise. Jego podopieczni doprowadzili jednak do remisu w 70. minucie, gdy Gael Kakuta wykorzystał jedenastkę. Sędzia prowadzący to spotkanie miał sporo pracy, ponieważ wykluczył z meczu łącznie trzech zawodników. Jednego piłkarza gospodarzy i dwóch graczy gości. Wynik 1:1 nie zmienił się już.

Dijon FCO – OGC Nice

Zamykające ligową tabelę Dijon przegrało 12 poprzednich spotkań. Klęska numer 13 mogła oznaczać mogła oznaczać koniec matematycznych szans na utrzymanie w Ligue 1. Rywalem Dijon było OGC Nice.

Skazywane na porażkę Dijon w pierwszej połowie zostało zepchnięte do defensywy przez piłkarzy z Nicei, którzy razili nieskutecznością i do szatni schodzili przy wyniku 0:0. Cztery minuty po wznowieniu gry Dijon objęło sensacyjne prowadzenie. Yassine Benzia odegrał do Fouada Chafika, który przymierzył świetnie w prawy róg bramki. W 77. minucie William Saliba zagrał ręką w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Benza, który pewnie pokonał bramkarza i zapewnił swojej ekipie triumf 2:0.

Nimes Olympique – RC Strasbourg

Ważna dla końcowego układu tabeli potyczka miała miejsce na Stade des Costieres będące w strefie spadkowej Nimes, rywalizowało ze Strasbourgiem, który miał sześć punktów przewagi nad dzisiejszym rywalem.

O pierwszej połowie można napisać, że się odbyła i to w zupełności wystarczy. Chwilę po wznowieniu gry bezpośrednią czerwoną kartkę za faul zobaczył gracz Strasbourga – Frederic Guilbert. Osiem minut później grający w przewadze jednego zawodnika Nimes Olympique objął prowadzenie. Rzut karny wykorzystał Renaud Ripart. Z jedenastu metrów pomylił się natomiast w 82. minucie Dimitri Lienard. Francuz wykorzystał jednak dobitkę i drużynie gości remis 1:1.

Stade de Reims – FC Metz

Interesująco zapowiadała się batalia miedzy Stade de Reims, a FC Metz. Kluby te w tabeli dzieliły bowiem ledwie dwa punkty. Na Stade Auguste-Delaune zobaczyliśmy walkę, ofensywnie nastawionych zawodników, ale nie gole. Piłkarze obu drużyn oddali łącznie 26 strzałów, z czego osiem celnych. Główne role odegrali jednak dobrze dysponowani bramkarze – Predrag Rajkovic i Alexandre Oukidja. Wobec tego musieliśmy zadowolić się remisem 0:0.

Komentarze