Paris Saint-Germain pokonało na wyjeździe Stade de Reims (2:0) po dublecie Kyliana Mbappe. To spotkanie zostanie jednak głównie zapamiętane z debiutu Lionela Messiego, który w 66. minucie zmienił Neymara.
Spokojna pierwsza i nieco nerwowa druga połowa w wykonaniu PSG, debiut Messiego
Paris Saint-Germain na początku spotkania wyraźnie dyktowało warunki gry, a niżej notowani rywale głównie biegali za piłką. Tuż po upływie kwadransa Angel Di Maria odnalazł fantastycznym podaniem Kyliana Mbappe. Francuz wygrał pojedynek powietrzny z Yunisem Abdelhamidem i głową wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Po zmianie stron Stade de Reims wzięło się za odrabianie strat. W 51. minucie El Bilal Toure uderzał z bliska w Keylora Navasa, a z dobitką zdążył Marshall Munetsi, kierując piłkę do siatki. Arbiter po długiej analizie dopatrzył się jednak spalonego. Było to otrzeźwienie, którego potrzebowali faworyci. W 63. minucie Achraf Hakimi wyprowadził szybką kontrę zwieńczoną perfekcyjnym dośrodkowaniem. To podanie zamknął z bliska Mbappe, notując dublet.
Tuż po tym trafieniu wydarzyło się to, na co czekali wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie. Lionel Messi wszedł na murawę w miejsce Neymara. Argentyńczyk był aktywny i często zmieniał pozycję, szukając gry, ale nie wpisał się na listę strzelców w debiucie.
Mbappe zaliczył dublet, mimo że wciąż nie wiadomo, czy ten sezon spędzi w Paryżu. W tym samym czasie swój rozdział w PSG otworzył Messi. Czy obaj panowie będą nas cieszyć wspólną grą dłużej niż w jednym spotkaniu? Dowiemy się w przeciągu trzech dni.
Komentarze